Święta Zmarłych są jednym z najbardziej intensywnych okresów w pracy policji. Zwykle ich aktywność ogranicza się do zatrzymywania pijanych kierowców, których wysyp na przełomie października i listopada jest w Polsce zatrważający. I szkoda, że w tym roku panowie “niebiescy” nie poprzestali na tym, co naprawdę im wychodzi, zamiast tego znowu postanowili uprzykrzyć życie ludziom, którzy nic złego nie robią.

Oczywiście dostało się także drobnym przedsiębiorcom zajmujących się roślinkami. Oto, jak swoimi pożałowania godnymi osiągnięciami chwali się pion propagandowy Polskiej Policji:

Wspólne działania Wydziałów do walki z Przestępczością Narkotykową KWP i KMP w Łodzi doprowadziły do zlikwidowania dwóch plantacji konopi indyjskich. Nielegalne uprawy roślin znajdowały się w prywatnych mieszkaniach znajdujących się w dzielnicach Łódź- Polesie oraz Łódź-Górna. Dzięki działaniom stróżów prawa blisko 18 kilogramów marihuany nie trafi na czarny rynek. Średzcy policjanci z kolei zatrzymali 27-letniego mężczyznę w związku z przestępstwami narkotykowymi. Podczas przeszukania zajmowanych przez niego pomieszczeń policjanci ujawnili uprawę marihuany. Zabezpieczyli 2 kg roślin konopi, z których można by uzyskać znaczne ilości marihuany.

30 października 2017 roku około godziny 15:00 policjanci wkroczyli do mieszkania znajdującego się na osiedlu Retkinia w Łodzi. Jak wynikało z informacji posiadanych przez funkcjonariuszy, miała tam się znajdować nielegalna uprawa konopi indyjskich. Po wejściu do pomieszczenia przypuszczenia policjantów potwierdziły się. W lokalu ujawniono dwa tzw. growboxy, czyli specjalne namioty służące do uprawy tych roślin, aparaturę używaną do prowadzenia plantacji, a także gotowy susz roślinny. We wnętrzu namiotów znajdowało się 8 roślin będących już w fazie kwitnienia. Policjanci zatrzymali dwie osoby tj. 28-letniego mężczyznę i 22-letnią kobietę, którzy znajdowali się w miejscu prowadzenia uprawy. Narkotyki znalezione zostały również w samochodzie zatrzymanego mężczyzny. Ponieważ użytkownik pomieszczenia na Retkini posiadał w domu rachunki za energię, z których wynikało, że opłaca lokal w dzielnicy Łódź- Górna, stróże prawa sprawdzili i to drugie mieszkanie. Tam został zatrzymany 23-latek z Łodzi. W mieszkaniu, które zajmował, również znajdowały się dwa „growboxy”, w których rosło aż 11 roślin konopi indyjskich. Dodatkowo w pomieszczeniu odnaleziona została torba z gotowym suszem roślinnym.

Baner Reklamowy

Łącznie w obydwu mieszkaniach zabezpieczono blisko 18 kilogramów narkotyków. Zatrzymani usłyszeli  m.in. zarzuty dotyczące uprawy i posiadania znacznej ilości środków odurzających. Grozi im za to nawet do 10 lat pozbawienia wolności.

Ale jakby tego było mało – to nie jedyny “sukces” psiaków…

Funkcjonariusze z Wydziału Kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Środzie Śląskiej w wyniku podjętych czynności operacyjnych uzyskali informację, że jeden z mieszkańców powiatu średzkiego może mieć związek z przestępstwami narkotykowymi. Podejrzenia funkcjonariuszy potwierdziło przeprowadzone przeszukanie pomieszczeń zajmowanych przez 27-letniego mężczyznę. W mieszkaniu, w pomieszczeniach gospodarczych, a także szklarniach usytuowanych na terenie posesji zabezpieczyli rośliny konopi innych niż włókniste w ilości blisko 2 kilogramów. Szacuje się, że z uprawy tej można było uzyskać znaczną ilość marihuany. 27-latek został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu.

Ponadto w trakcie wykonywania czynności funkcjonariusze udowodnili mężczyźnie handel środkami odurzającymi.

Policjanci przedstawili zatrzymanemu dwa zarzuty z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Wobec 27-latka prokurator zastosował środki zapobiegawcze w postaci dozoru policyjnego oraz zakazu opuszczania kraju.

Za uprawę konopi, z których można by było uzyskać znaczne ilości środków odurzających grozi kara do 8 lat pozbawiania wolności.

Z komunikatu, który pojawił się na twitterze można wywnioskować, że wyjątkowego pecha miał także jeden typ w Warszawie.

policja warszNasuwa się pytanie, jaką trzeba być amebą, by lubić taką informację. Jak widać kilku takich się znalazło.

Ewidentnie władza nie ustaje w staraniach, by ludziom żyło się dostatniej, a kraj rósł w siłę. To oczywiście ironia, bo nie ma tutaj się z czego cieszyć. Co więcej wszystko na to wskazuje, że działania wydziałów antynarkotykowych zostały zintensyfikowane w związku z rozpoczęciem legalnej sprzedaży medycznej marihuany. Co prawda, na razie w aptekach nie ma jeszcze żadnych medykamentów wytworzonych z konopi, ale to tylko kwestia czasu. A jak wiadomo, państwo nie lubi konkurencji…


(źródło: Polska Policja)