Sprzedaż medycznej marihuany w ostatnim roku w Polsce wyniosła blisko 80kg, a już w następnym roku liczba ta może zostać pomnożona razy cztery, a już w 2028 roku rynek może być wart nawet 2 mld euro. Co ma największy wpływ na sprzedaż medykamentu?
Otóż jak czytamy w serwisie Newseria Biznes, sam Tomasz Witkowski z Canopy Growth zwraca uwagę na to, że, główny wpływ na sprzedaż medycznej marihuany ma nieświadomość społeczeństwa w dostępności suszu bogatego w THC w polskich aptekach oraz dość spore ceny, które spowodowane są błędną interpretacją przepisów o VAT. Pacjenci nie mają również żadnych szans na refundację leku.
W ostatnim roku sprzedaż medycznej marihuany w Polsce wyniosła blisko 80kg, a już w kolejnym roku liczba ta może być już cztery razy większa, z kolei przewiduje się, że już w 2028 roku rynek medycznej marihuany w Polsce może być wart nawet 2 mld euro!
„Pierwszy rok medycznej marihuany na rynku polskim może się zakończyć łączną sprzedażą 70–80 kg suszu o wysokiej zawartości THC, czyli substancji psychoaktywnej”
– ocenia Tomasz Witkowski z Canopy Growth.
„Konopie mają bardzo szerokie zastosowanie w medycynie. W wielu krajach wykorzystywane są już od kilkudziesięciu lat. Główne obszary terapeutyczne, w których możemy widzieć pozytywny efekt wykorzystywania konopi, to przede wszystkim neurologia, mówimy tutaj o padaczce oraz leczeniu bólu przewlekłego, onkologia, przy ubocznych efektach stosowania chemio- i radioterapii, a także reumatologia, medycyna paliatywna i dermatologia”
– wymienia w rozmowie z agencją Newseria Biznes Tomasz Witkowski
Według szacunków, z leczenia medyczną marihuaną mogłoby skorzystać co najmniej 300 tys. pacjentów, ale wciąż medykament jest mocno ograniczony, ale i dość kosztowny. Średnia cena suszu to 60-70zł za jeden gram, a pacjenci nie mają szans na żadną refundację.
„W Niemczech produkt jest już refundowany. We Włoszech zakupem konopi medycznych zajmują się instytucje państwowe. Czechy spodziewają się refundacji od stycznia. W Polsce na razie jest ona nieosiągalna, w związku z czym pacjent dokonuje 100-proc. odpłatności za produkt. Kolejnym elementem jest wysoka 23-proc. stawka VAT-u”
– przekonuje Tomasz Witkowski.
W Polsce wciąż świadomość społeczeństwa na temat medycznej marihuany jest bardzo niska. Wciąż powstaje wokół niej sporo mitów, a wiele osób nie widzi też różnicy między medyczną marihuaną a używką, a także samym suszem konopi przemysłowych bogatych głównie w CBD. Również lekarze boją się lub zwyczajnie nie chcą wystawiać recepty na medyczny susz. W Niemczech, czyli w kraju, który jest największym w europie rynkiem medycznej marihuany, w ciągu pierwszego kwartału 2019 roku lekarze wystawili ok. 60 tys. recept na upoważniających do stosowania medycznej marihuany w celach leczniczych. W ciągu całego 2019 roku, może to być nawet ok. 250 tys. Ponad 60 proc. recept jest refundowanych.
„Marihuana wykorzystywana do celów medycznych produkowana jest dokładnie w ten sam sposób jak leki, czyli z zachowaniem całkowicie czystości mikrobiologicznej, bez zawartości jakichkolwiek innych substancji pochodzących z zewnątrz, czyli pestycydów, nawozów, metali ciężkich, które często znajdują się w produkcie pochodzącym z rynku rekreacyjnego
– mówi ekspert.
„Pacjenci stosujący medyczne konopie znajdują się pod stałą kontrolą prowadzącego lekarza, w związku z tym ryzyko uzależnienia jest niewielkie. Z kolei indeks terapeutyczny do przedawkowania konopi wynosi 1000:1, a przy ciężkich opioidach jest 70:1, co wskazuje na to, że stosowanie konopi medycznych jest bezpieczne.
– dodaje Tomasz Witkowski
Szacuje się, że do 2024 roku milion niemieckich pacjentów będzie mogło legalnie leczyć się medyczną marihuaną, z kolei do 2028 roku niemiecki rynek związany z medyczną marihuany będzie wart blisko 7,7 mld euro – jak wynika z raportu „The Germany Cannabis Report”, który został przygotowany przez Prohibition Partners. Podobny raport przygotowany dla naszego kraju wykazuje, że wartość naszego rynku opartego na medycznej marihuanie może wyniesć 2 mld eur, a cały rynek może osiągnąć wartość 123 mld euro.
„Polska na tle świata jest bardzo małym rynkiem, dopiero się rozwijamy. Przoduje tutaj oczywiście Kanada ze sprzedażą rzędu 90 mln euro miesięcznie, drugim rynkiem największym są obecnie Niemcy, gdzie ta sprzedaż wynosi około 2,5 mln euro miesięcznie”
– zaznacza Witkowski.
Zachęcamy do wysłuchania wypowiedzi Tomasza Witkowskiego dla serwisu Newseria Biznes