Co raz więcej konsumentów konopi skupia swoje zainteresowanie na ekstraktach. Jednym z najpopularniejszych i najchętniej wybieranych ekstraktów jest rosin. W tym artykule postaramy się krok po kroku opisać proces ekstrakcji rosinu z kwiatów konopi.

Co to jest rosin?

Rosin to bezrozpuszczalnikowy ekstrakt, który jest uważany za najlepszy produkt z kategorii ekstraktów, jakie możemy otrzymać z konopi indyjskich. Przy ekstrakcji rosinu nie wykorzystuje się żadnych rozpuszczalników. Ponieważ nie ma szans na pozostałości rozpuszczalników w produkcie końcowym, rosin jest uważany za produkt o najwyższej czystości.

Baner Reklamowy

To, co również stawia rosin na najwyższym poziomie jest bez wątpienia jego smak. ze względu na wysoki poziom terpenów (centrum smaku konopi) w produkcie końcowym. Rosin może być wytwarzany z suchych kwiatów, haszyszu otrzymanego z suszu, a także pod najbardziej wyrafinowaną postacią, znaną jako Live Rosin, czyli ekstraktu otrzymanego ze świeżych, głęboko mrożonych kwiatów. Proces ekstrakcji Live Rosinu jest o wiele bardziej skomplikowany, więcej na temat Live Rosin przeczytasz tutaj.

Rosin z kwiatów możesz otrzymać nawet za pomocą prostownicy do włosów, proces ten jest bardzo prosty, jednak nie jest zbyt wydajny. W tym artykule postaram się jak najlepiej wyjaśnić jak podejść do tematu i jak zrobić rosin z kwiatów za pomocą prasy.

Przewodnik po wyciskaniu Rosinu z kwiatów konopi

Jakość i wydajność rosinu kwiatowego zależy od techniki i jakości kwiatów, od których zaczynasz. Doskonały rosin można uzyskać z wysokiej jakości kwiatów o odpowiednim poziomie wilgotności oraz silnej prasy hydraulicznej wyposażonej w płyty grzejne o określonym zakresie temperatur. Jak to się mówi, „Fire in, Fire out!”.

Chociaż proces tłoczenia rosinu kwiatowego nie jest zbyt skomplikowany, to właśnie małe rzeczy mogą stanowić różnicę między najwyższej jakości rosinem kwiatowym a wszystkim innym. Przygotowanie kwiatów, wybór i pakowanie filtrów, wybór odpowiedniej temperatury i zastosowanie ciśnienia – wszystko to odgrywa rolę w wydajności i jakości produktu końcowego. Jak w przypadku większości rzeczy, praktyka czyni mistrza. Im częściej będziesz wyciskać rosin z kwiatów, tym bardziej rozwiniesz swoje doświadczenie w ekstrakcji.

Czego potrzebujesz do wyciskania rosinu z kwiatów?

  • Prasa do wyciskania / ekstrakcji rosin (min. 2 tony nacisku)
  • Kwiaty marihuany
  • Worki/filtry do ekstrakcji rosinu
  • Dobrej jakości pergamin lub papier do pieczenia (najlepiej biały – jest dwustronny i lepiej widać na nim krople żywicy), ja używam Jana Niezbędnego
  • Rękawiczki silikonowe
  • Narzędzie typu dabber do zbierania rosinu
  • Mały szklany słoiczek do przechowywania

Wybór suszu do rosin

Warto pamiętać, że nie zawsze pięknie wyglądające kwiaty dadzą nam taki zwrot, jaki byśmy oczekiwali. Istotną kwestią jest różnica w ekstrakcji poszczególnych odmian, a nie każda z nich bywa „wdzięczna” podczas ekstrakcji. Niejednokrotnie z gorzej wyglądającego sortu uzyskiwałem sporo ładnego rosinu, a prasując pięknie prezentujące się kwiaty zdarzało mi się otrzymać znikome ilości ekstraktu, czasami nawet o niezbyt przyjemnym kolorze i aromacie.

Odpowiednia wilgotność kwiatu (od 55% do 62%), jego świeżość i profil terpenowy ma kluczowe znaczenie dla udanych wyników prasowania. Zbyt przesuszone i stare pąki mogą nie oddawać dużego odzysku rosinu, a jego smak będzie mało przyjemny podczas inhalacji. Natomiast zbyt wilgotne lub mokre kwiaty wręcz zagwarantują ci mniejszy odzysk, a dodatkowo nadmiar wody w produkcie spowoduje duże utrudnienia w zebraniu rosinu, który jakoś udało się odseparować.

Więcej na temat wyboru suszu na rosin opisze w innym artykule, a ciebie zachęcam do eksperymentowania z różnymi kwiatami i wyciągania własnych wniosków i doświadczeń.

Wybór filtrów do ekstrakcji rosinu z kwiatów

Filtry nylonowe do ekstrakcji rosinu mają za zadanie utrzymać materiał roślinny w środku, pozwalając jednocześnie żywicy wypłynąć przez drobne oczka siatki. Oczka siatki w filtrze mierzone są w mikronach (µ). Kannabinoidy i terpeny są mniejsze niż dedykowane do ekstrakcji rozmiary oczek filtrów, dzięki czemu jest możliwy przepływ rozgrzanej żywicy. Rosin kwiatowy zwykle wymaga worków o stosunkowo wyższym mikronie (90µ – 220µ), niż w przypadku wyciskania rosinu z bubble hashu. Osobiście podczas ekstrakcji kwiatów korzystam z filtrów 90µ.

Worki o niższym mikronie, oczywiście mogą zapewnić wyższą jakość rosinu kosztem ilości zwrotu, ponieważ mniejsze mikronowe oczka filtrów przepuszczają mniej materiału. Korzystając z większych oczek uzyskamy większy zwrot podczas ekstrakcji, ale w rosinie znajdzie się więcej zanieczyszczeń.

Wybieraj filtry polecanych przez środowisko ekstrakcyjne firm, takich jak RosinEvolution, RosinTech, OG Crush, Terpsplates czy Graveda. Są one często wykonane dużo solidniej; mają mocne szwy lub zgrzewy, a także sama siatka jest bardziej wytrzymała.

Pakowanie suszu do filtrów ekstrakcyjnych

Pamiętaj, aby pakowaniem filtra nie rozdrabniać za bardzo swoich kwiatów, ale pooddzielaj pąki od łodyg, zwłaszcza tych wystających, aby nie przedziurawiły filtra podczas ekstrakcji. Po selekcji i przygotowaniu kwiatów, z których zamierzasz otrzymać rosin, nadszedł czas na zapakowanie woreczka filtracyjnego.

Przede wszystkim pamiętaj o tym, że susz podczas nacisku będzie rozszerzał swoją objętość, dlatego nigdy nie upychaj filtrów zbyt mocno. Zbyt upchany susz praktycznie zawsze kończy się rozerwaniem worka (tzw. blow out), przez co materiał roślinny ma szansę zanieczyścić odseparowaną żywicę, a tego z pewnością chcesz uniknąć. Unikaj kieszeni powietrznych między pąkami, układaj je warstwami, a topki potraktuj jak klocki w tetrisie.

Filtr w trakcie wypychania

Jeśli po wypchaniu widzisz, że w rogach filtra znajduje się luźna przestrzeń, wepchnij je czymś do środka – rób to z wyczuciem, tak aby nie przebić filtra. Jeśli twoje filtry posiadają szwy na zewnątrz, możesz je wywrócić na drugą stronę. Stracą one delikatnie na objętości, jednak więcej rosinu znajdzie się po za filtrem, a nie utknie na jego szwach.

Filtr przed i po wciśnięciu odstających rogów do wewnątrz

Filtr musi być wypchany z wyczuciem, nie pozostawiając zbyt dużo wolnych przestrzeni między ziołem a ściankami filtra, ale nie wypełniając go w 100%. Prawidłowe wypełnienie worka pozwala na równomierne wywieranie nacisku podczas prasowania rosinu. Z pewnością po kilku wypchaniach nabierzesz wprawy i wyczujesz jak powinien wyglądać odpowiednio wypchany filtr, w końcu trening czyni mistrzem.

Susz możesz prasować ustawiając wypchany suszem filtr na płasko, jednak najczęściej stosowaną i polecaną opcją jest metoda „bottle tech„, czyli stawianie wypchanego filtra pionowo.

Pamiętaj o dokładnym zamknięciu filtra, zwłaszcza w przypadku, gdy chcesz prasować kładąc filtr na płasko. Skorzystaj wtedy z drugiego filtra, o większym oczku, aby podczas nacisku susz nie znalazł drogi wyjścia. Możesz również wypełnić nieco ponad pół filtra, a resztę zawinąć pod spód.

Wypchany i zamknięty filtr, gotowy do umieszczenia w prasie

W przypadku metody bottle tech (stawiania filtra na pionowo) wystarczy zamknąć filtr i ostrożnie umieścić go między szczękami prasy, zwracając uwagę na to czy się nie rozwija. Jeśli wykorzystujesz niecały filtr, odetnij nadmiar filtra na tyle, żeby starczyło ci go na zamknięcie w nim suszu. Dociśnięty lekko naciskiem płyt grzejnych filtr nie powinien się już otworzyć.

Filtr ustawiony pionowo – metoda „bottle tech”

Temperatura, czas i nacisk podczas ekstrakcji rosinu z kwiatów

Zanim jednak umieścimy spakowany filtr, rozgrzewamy płyty naszej prasy ustawiając odpowiednią temperaturę.

Zakres temperatur jaki zaleca się do tłoczenia rosinu z kwiatów wynosi od 70 °C do 100 °C . Niższe temperatury mogą zapewnić lepszy smak ekstraktu, a wyższe temperatury mogą zmaksymalizować wydajność odzysku. Według mnie najbardziej optymalną temperaturą jest 80-90 °C.

Sposób i czas wywierania nacisku jest kwestią indywidualną. Ogólną techniką jest powolne i powolne naciskanie. Zamiast od razu zwiększać ciśnienie, najlepiej jest stopniowo zwiększać ciśnienie w trakcie prasowania. Stopniowe naciskanie niweluje prawdopodobieństwo pęknięcia worków filtrujących.

Czas ekstrakcji również odgrywa bardzo istotną rolę. Im dłuższy jest czas ekstrakcji, tym więcej wydusimy z naszych kwiatów, jednakże im dłuższa ekspozycja na ciepło, tym mniej smaczny będzie produkt końcowy.

Średnio czas ekstrakcji wynosi od 2 do 4 minut. Osobiście preferuję, aby cały proces trwał 3.5 minuty, z czego 30 sekund poświęcam na tzw. „pre heat”. czyli wstępne podgrzanie suszu w filtrze, który ściskam do około 50% objętości. Podczas wstępnego nacisku kontroluję również, czy filtr nie wykrzywia się na boki i ewentualnie koryguję tak, aby był ustawiony jak najprościej.

Rosin wyciekający z pomiędzy rozgrzanych, zaciśniętych płyt

Kolejne trzy minuty przeznaczam na stopniowe dociskanie, zatrzymując się co jakiś czas na 5-10 sekund. Po tym czasie zwalniam blokadę prasy i wyciągam papier z wyciśniętym rosinem – rób to ostrożnie, aby spłaszczony filtr (chips) nie przesunął się po papierze, ponieważ rosin może wetrzeć się z powrotem w filtr.

Zbieranie/ściąganie świeżego rosinu

Praca w chłodnym otoczeniu lub przy użyciu chłodnej płyty lub blatu w temperaturze pokojowej pomaga utrzymać stabilność rosinu, dzięki czemu jest on łatwy do zebrania. Warto pamiętać, że zbyt zimne (np. wkłady chłodzące) podłoże może na tyle utwardzić rosin, że będzie on strzelał po z papier podczas zbierania, narażając cię na straty i zdrapywanie klejącej żywicy dookoła.

Zbieranie rosinu wymaga nieco wprawy, ale nie jest to trudne. Wystarczy wziąć czyste, metalowe narzędzie. Świetnie sprawdza się tutaj metalowy dabber, ale jeśli jeszcze nie jesteś w jego posiadaniu możesz śmiało użyć mniejszego nożyka. Po kilu razach będziesz ściągał rosin jak zawodowiec.

Przytrzymując jedną ręką papier rozciągnięty po blacie. Drugą ręką, w której trzymasz narzędzie, przeciągaj energicznie i z wyczuciem po powierzchni rosinu. Przy każdym kolejnym ruchem, do narzędzia powinna przywierać co raz większa ilość ekstraktu. Następnie przełóż ekstrakt do małego, szklanego pojemniczka.

Flower Rosin podczas ściągania z papieru za pomocą metalowego narzędzia

Utwardzanie/ubijanie rosinu

Świeży Flower Rosin podczas mieszania/ubijania (whipping)

Niewielka obróbka końcowa rosinu może naprawdę wydobyć jego smak i stworzyć nową konsystencję. Tak zwany „whipping” rosinu to wielokrotne przeciąganie, mieszanie, ubijanie, które dodaje rosinowi powietrza i pomaga w szybszym uzyskaniu odpowiedniej konsystencji. Zmiana konsystencji może nastąpić samoistnie, jednak trwa to zazwyczaj nieco dłużej. Możesz poddać rosin dłuższemu procesowi wstawiając go do lodówki (tzw. cold cure) lub zostawić w temperaturze pokojowej.

Flower Rosin po 24 godzinnym curringu w lodówce.

Pamiętaj, że każda odmiana może zachowywać się inaczej. Ekstrakty z różnych odmian, a także zmienne parametry ekstrakcji mogą wpłynąć na to końcową strukturę, a także sam czas jej przemiany.

Istnieją również sposoby, które pozwolą na otrzymanie budderowej stukturki w 15 minut. Polega to na tym, aby pozostawić na 5 minut słoiczek ze świeżo zebranym rosinem na stygnących płytach prasy (od dołu oraz od góry, jednak z wyczuciem by słoiczek nie pękł), następnie zamieszać i wstawić na kilka minut do zamrażarki. Po kilkukrotnym powtórzeniu tego zabiegu możesz otrzymać łatwiejszą w obróbce, „masełkową” strukturę, jednak finalny produkt może nie wyjść tak smaczny, jak ten pozostawiony w lodówce lub chociażby w temperaturze pokojowej.

O tym jak przechowywać rosin dowiesz się z naszego innego artykułu, który możesz przeczytać tutaj.

Podsumowanie

Mam nadzieję, że mój krótki tutorial pomoże ci zrozumieć podstawy ekstrakcji bezrozpuszczalnikowej z kwiatów. Pamiętaj, że praktyka czyni mistrza, więc im częściej będziesz wyciskać rosin, tym bardziej zadowalające będą rezultaty otrzymasz. Powodzenia!