Dinafem – jeden z najbardziej popularnych producentów nasion w Europie ma poważne kłopoty. Wobec firmy toczy się postępowanie karne, przez co została zmuszona na zawieszenia swojej działalności. Czy to koniec Dinafem?
Marka Dinafem powstała już w 2005 roku w stolicy hiszpańskiej prowincji Gipuzkoa, San Sebastian. Od tamtego czasu marce udało się wspiąć na wyżyny popularności, stając się jednym z najbardziej rozpoznawalnych bankiem nasion konopi indyjskich w Europie.
Zamówienia wstrzymane do odwołania
„Nie jesteśmy w stanie realizować żadnych zamówień do odwołania.„
Taki komunikat od kilku dni wisi na głównej stronie marki Dinafem. Po kliknięciu zakładki z komunikatem zostajemy przekierowani do wyjaśnień związanych z zaistniałą sytuacją:
„Drodzy klienci,
Z wielką przykrością informujemy, że Dinafem Seeds jest obecnie przedmiotem dochodzenia sądowego. W związku z tym, wbrew naszej woli, nie możemy teraz angażować się w żadną działalność handlową. Pracujemy przez całą dobę nad wyjaśnieniem tej sytuacji, aby jak najszybciej wznowić normalną działalność, ale nadal nie wiemy, kiedy będziemy mogli normalnie funkcjonować w sposób, w jaki robiliśmy to przez ostatnie 21 lat.
Będziemy Państwa informować na bieżąco o wszelkich zmianach.
Bardzo dziękujemy za wasze zaufanie.„
Z powodu prowadzenia postępowania karnego przeciwko konopnemu imperium, na polecenie sądu wstrzymana została dystrybucja nasion, a także zablokowano wszystkie konta bankowe należące do Dinafem. Na tę chwilę w pracy zostało zawieszonych blisko 100 osób zatrudnionych w tej firmie. Są to pracownicy handlowi, pracownicy laboratoriów czy magazynierzy.
Czy to koniec Dinafem?
Problemy firmy związane są najprawdopodobniej z breederami, czyli osobami, które hodowały konopie na potrzeby selekcji, tworzenia nowych odmian lub dostaw świeżych nasion.
“Na razie nie zdajemy sobie sprawy z zakresu przeprowadzonych działań, ale wszystko wskazuje na to, że toczące się dochodzenie jest związane z producentami nasion, od których je kupujemy. W związku z postępowaniem do firmy wkroczył komisarz, środki finansowe firmy zostały tymczasowo zablokowane, zmuszając nas do zawieszenia działalności do odwołania. Z związku z tym musieliśmy też tymczasowo zwolnić większość naszych pracowników.”
W wydanym przez przedstawicieli firmy świadczeniu czytamy, że nie maja niczego do ukrycia, a wszystkie ich działania były zgodne z prawem.
Mamy pełne zaufanie co do przejrzystości i legalności naszego biznesu, który budowaliśmy latami
– komentują przedstawiciele firmy.
Miejmy nadzieję, że problemy firmy Dinafem szybko się skończą, a regularne dostawy nasion znów ruszą pełną parą, czego życzymy z całego serca.