Naczelna Izba Lekarska chce przywrócić medyczną marihuanę na listę substancji objętych obostrzeniami
W ostatnich dniach szerokim echem odbił się projekt rozporządzenia Ministerstwa Zdrowia, który został oddany do konsultacji publicznych. Dokument ten wprowadza istotne zmiany w zakresie przepisywania szczególnie ryzykownych substancji za pomocą teleporad w tym również medycznej marihuany, która następnie została wykreślona, a to nie spodobało się Naczelnej Izbie Lekarskiej.
Kluczowym elementem tych regulacji jest obowiązek osobistego badania pacjenta przed wystawieniem recepty na określone substancje. Wyjątek stanowić mają recepty wystawiane zdalnie przez lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej (POZ).
Naczelna Izba Lekarska chce przywrócenia marihuany na listę substancji objętych obostrzeniami
W ubiegłym tygodniu informowaliśmy o projekcie rozporządzenia, w którym obostrzeniami mają zostać niektóre leki z grupy narkotycznej. Jednakże, w porównaniu do wcześniejszej wersji projektu, która była przedmiotem prekonsultacji z Naczelną Izbą Lekarską (NIL), doszło do znaczącej zmiany. W pierwotnej wersji rozporządzenia na liście substancji objętych obostrzeniami znajdowała się także marihuana medyczna. Tymczasem w obecnym projekcie, który został oddany do konsultacji publicznych, ograniczenia te zostały zniesione. Fakt ten wywołał spore kontrowersje, a samorząd lekarski wyraził swoje niezadowolenie i zaniepokojenie tym posunięciem.
– Projekt rozporządzenia oddany do konsultacji publicznych różni się od tego, który ocenialiśmy w ramach prekonsultacji. Chcemy wiedzieć, dlaczego z listy substancji objętych obostrzeniami usunięto marihuanę. Przecież największy biznes tzw. receptomaty robią właśnie na tej substancji, a nie np. na fentanylu – powiedział Jakub Kosikowski, rzecznik prasowy NIL w wywiadzie dla serwisu rynekzdrowia.pl
Obecnie w projekcie rozporządzenia znajdują się sześć substancji z grupy opioidów, które będą objęte szczególnymi regulacjami: fentanyl, morfina, oksykodon, tramadol, tapentadol oraz buprenorfina. Marihuana medyczna, mimo iż była pierwotnie uwzględniona, ostatecznie została wyłączona z listy.
Naczelna Izba Lekarska od dawna postulowała konieczność wprowadzenia dodatkowych zabezpieczeń w przepisach dotyczących marihuany medycznej. Przedstawiciele NIL zwracają uwagę na fakt, że marihuana jest masowo kupowana przez Polaków, w dużej mierze za pośrednictwem automatycznych systemów do wystawiania recept.
W efekcie, w 2023 roku w aptekach sprzedano aż 4,6 tony tego narkotyku, co stanowi wzrost o 3,5 tony w porównaniu do roku poprzedniego. Taki dynamiczny wzrost budzi obawy, że marihuana może być kupowana i stosowana przez osoby bez wskazań medycznych, co z kolei prowadzi do niedoborów dla pacjentów, którzy rzeczywiście jej potrzebują.
Lobbing czy troska o pacjentów korzystających z medycznej marihuany?
W związku z tym, zmiana w treści projektu budzi pytania i spekulacje. Portal rynekzdrowia.pl sugeruje, że może to być efektem lobbingu ze strony sprzedawców i producentów marihuany, którzy w ostatnich latach zanotowali znaczne zyski. W tej sytuacji Naczelna Izba Lekarska zapowiada podjęcie działań – już 23 sierpnia planuje przesłanie oficjalnego stanowiska do Ministerstwa Zdrowia, w którym zapewne wyrazi swoje obawy i sprzeciw wobec tej decyzji.
Kwestia regulacji dotyczących marihuany medycznej pozostaje zatem gorącym tematem debaty publicznej, a dalsze losy projektu rozporządzenia będą uważnie śledzone zarówno przez środowisko medyczne, jak i opinię publiczną.