W ostatnim oświadczeniu Marszałek Sejmu, Szymon Hołownia, wyraził przekonanie, że posiadanie marihuany do użytku osobistego nie powinno podlegać karze. W kwestii całkowitej legalizacji, podkreślił potrzebę racjonalnej debaty na ten temat.

Stanowisko Hołowni zyskało uwagę podczas jego udziału w Kongresie Polskich Stowarzyszeń Studenckich w Amsterdamie, gdzie omawiał podejście państwa do posiadania marihuany.

Baner Reklamowy

Polityk argumentował, że państwo ma ważniejsze sprawy niż ściganie jednostek za posiadanie niewielkiej ilości marihuany na własny użytek. Podkreślił, że to jest jego osobiste stanowisko i niekoniecznie odzwierciedla poglądy jego partii czy koalicji rządzącej. Według Hołowni, państwo powinno skupić się na bardziej istotnych kwestiach niż kara jednostek za posiadanie jednego czy dwóch skrętów w tym czy innym miejscu.

Pojawia się pytanie o to, jak państwo powinno zapatrywać się na to […], że są różne zdania naukowców nt. potencjału uzależniającego, który ten środek ma. Jeżeli jest potencjał uzależniający i są ludzie, którzy tak mówią – oczywiście, alkohol też ma i państwo czerpie z tego zyski, to jasne. Natomiast państwo też wyciąga jakieś wnioski w stosunku do alkoholu, innych używek. Dlaczego? Dlatego że państwo później płaci bardzo dużo pieniędzy za leczenie ludzi, którzy tę granicę przekroczyli

– powiedział Hołownia.

W trakcie kongresu Hołownia poparł zakończenie karania za posiadanie marihuany do użytku osobistego, stwierdzając, że państwo ma do rozwiązywania ważniejsze sprawy, niż uganianie się za palaczami jointów. Jednocześnie podkreślił, że jest to jego prywatne zdanie i nie reprezentuje oficjalnego stanowiska swojej partii i koalicji rządzącej.

Oczywiście, że trzeba przede wszystkim zdepenalizować posiadanie (marihuany — red.) na użytek własny. Państwo ma naprawdę inne rzeczy do roboty, niż ganianie za to, że jest jeden skręt czy dwa marihuany gdzieś w tym czy innym miejscu

— tłumaczył Szymon Hołownia.

Hołownia chce debaty na temat legalizacji marihuany

W kontekście legalizacji handlu marihuaną Hołownia opowiada się za rzetelną debatą. Podniósł kwestię tego, w jaki sposób państwo powinno postrzegać różne naukowe opinie na temat potencjału uzależniającego tej substancji. Wskazał, że, podobnie jak w przypadku alkoholu, państwo czerpie zyski z marihuany, ale również ponosi koszty leczenia osób, które przekraczają pewne granice.

Ja bym przede wszystkim oczekiwał, że głos zabiorą eksperci, a nie ideolodzy. Bo potrzebujemy racjonalizacji podejścia w tym temacie  

– stwierdził.

Hołownia podkreślił, że kluczowe jest zaangażowanie ekspertów, a nie ideologów, w debatę na temat marihuany. Argumentował za racjonalnym podejściem do tematu i koniecznością zważenia na potencjalne konsekwencje, zarówno finansowe, jak i organizacyjne, związane z skutkami ubocznymi używania marihuany w przyszłości.