Zakończono proces sądowy w sprawie Antoniego Królikowskiego, oskarżonego o prowadzenie pojazdu pod wpływem THC. Jakie konsekwencje czekają aktora?

Podczas środowej rozprawy aktor tłumaczył się przed sądem, twierdząc, że został zatrzymany na podstawie anonimowego donosu, który wykorzystał fakt jego leczenia marihuaną leczniczą. Podkreślał, że stosowanie tego środka pomaga mu w walce z objawami choroby, a stężenie marihuany utrzymuje się w organizmie przez wiele dni. Antoni Królikowski twierdził, że został niesłusznie postawiony w jednym szeregu z nietrzeźwymi kierowcami i negował zarzuty dotyczące prowadzenia pojazdu pod wpływem narkotyków.

Baner Reklamowy

Prokurator Anna Pardo domagała się kary roku ograniczenia wolności, prac społecznych i zakazu prowadzenia pojazdów. W swoich mowach końcowych argumentowała, że zebrane materiały dowodowe nie pozostawiają wątpliwości co do winy oskarżonego, a opinie biegłych jednoznacznie potwierdzają przekroczenie dawki progowej substancji psychoaktywnej.

Obrońca Antoniego Królikowski zwracał uwagę na brak zabezpieczenia kluczowego dowodu – nagrania policji z interwencji. Adwokat Stelios Alewras podkreślał, że jedynym źródłem informacji są opinie ekspertów, a niezbędne nagranie mogłoby umożliwić samodzielną weryfikację sądową.

Jakie konsekwencje czekają Antoniego Królikowskiego?

Sąd Rejonowy Warszawa-Wola uznał Antoniego Królikowskiego za winnego i wymierzył mu karę roku ograniczenia wolności, prace społeczne i zakaz prowadzenia pojazdów na trzy lata. Dodatkowo, aktor musi zapłacić 7 tysięcy złotych na cele społeczne. Sędzia Beata Machowska-Nowak w uzasadnieniu wyroku podkreślała, że zgromadzony materiał dowodowy nie pozostawia wątpliwości co do winy oskarżonego, a stężenie substancji psychoaktywnej w jego organizmie było dwukrotnie przekroczone. Sędzia nie uwzględniła argumentów dotyczących leczenia marihuaną leczniczą, stwierdzając, że nielegalne jest prowadzenie pojazdów pod jej wpływem.

„Opinia toksykologiczna uzyskana w toku postępowania przygotowawczego na zlecenie prokuratury jednoznacznie potwierdza, że w momencie kierowania pojazdem oskarżony był pod wpływem delta-9-tetrahydrokannabinolu, co można porównać do stanu nietrzeźwości wywołanego spożyciem alkoholu” – wyjaśniała Prokuratura Okręgowa w Warszawie.

Wyrok sądu nie jest prawomocny, co oznacza, że strony mają prawo do odwołania. Cała sprawa skierowana została do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Woli pod koniec maja przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie, która oskarżyła aktora o prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości pod wpływem marihuany. Prokuratura uzyskała opinię toksykologiczną, potwierdzającą obecność substancji psychoaktywnej w organizmie aktora w momencie prowadzenia pojazdu.