Niespokojna matka zgłosiła zaginięcie swojej 26-letniej córki, która długo nie wracała do domu, nie było z nią również kontaktu. Dzielnicowy, który został wpuszczony do pokoju dziewczyny ujawnił 16 woreczków z suszem marihuany oraz elektroniczną wagę. Chwilę później dziewczyna wróciła do domu.

W miniony poniedziałek dyżurny policji w Świdniku otrzymał informację od zaniepokojonej matki, która martwiła się długą nieobecnością swojej 26-letniej córki, która wybrała się nad jezioro i nie wróciła do domu.

Baner Reklamowy

Kobieta poprosiła dzielnicowego, aby wspólnie weszli do pokoju jej córki w celu sprawdzenia, czy nie znajdą tam żadnych wskazówek, które mogą pomóc w odnalezieniu dziewczyny.

W trakcie oględzin uwagę dzielnicowego zwrócił charakterystyczny zapach, który przypominał marihuanę. W jeden z szafek ujawnił 16 woreczków z suszem oraz elektroniczną wagę.

Podczas, gdy policjanci zabezpieczali „towar” – do domu wróciła jego właścicielka, która od razu została zatrzymana i przewieziona na komendę, gdzie przyznała się do postawionych jej zarzutów. 26-latce grozi do 3 lat pozbawienia wolności.

źródło: lublin112