Jak już pewnie zauważyliście, dotychczas nie zajmowaliśmy się zbyt często tematem zjarkowych filmów. Ale takiego wydarzenie nie sposób przegapić. Okazuje się, że jest szansa na kolejną część legendarnego “Piątku”. I to szybciej niż mogłoby się to nam wydawać.

W niedawnym odcinku programu Whoolywood Shuffle, Cube uchylił rąbka tajemnicy odnośnie reaktywacji serii “Piątków”. Ponoć czwarta część jest już w drodze i to nawet na dość zaawansowanym etapie.

Widać, że O’Shea Jackson przeżywa właśnie następną (którą to już z kolei?!) młodość. Nie dość, że zaangażował się stworzenie własnej ligi koszykarskich trójek, to jeszcze wyskoczył z kilkoma nowymi numerami, całkiem nieźle przyjętymi – jak na powrót weterana. Skoro już jest w takiej formie, to szkoda byłoby nie skorzystać i nie próbować nawiązać do, bądź co bądź, jednego z największych sukcesów w karierze Cube’a.

Młodsi czytelnicy mogą nie pamiętać, więc tym bardziej warto przypomnieć poprzednie odsłony serii, zwłaszcza pierwszą kultową. Od tamtego czasu powstało może kilka lepszych filmów na zjarkę, ale nie wiadomo, czy by do tego doszło, jeśli nigdy nie powstałby “Piątek” właśnie, który był w tym temacie swoistym mitem założycielskim.

Na razie nie wiadomo nic odnośnie udziału Chrisa Tuckera (Smokey’ego) w “Ostatnim piątku” (tak roboczo nazwano powstający film), ale mamy gorącą nadzieję, że panowie się dogadają. I zrobią coś na miarę pierwszego “Piątku”. Wg zapewnień Ice Cube’a ta część ma być najlepsza.

Tymczasem przypominamy najlepsze sceny z powstałego w 1995 r. “Arcydzieła”.

Baner Reklamowy