Funkcjonariusze z Zamościa wraz z kolegami z Lublina zlikwidowali nielegalną plantację, przejęli gotowy do dystrybucji susz oraz zabezpieczyli amunicję. Do zatrzymań doszło w kilku miejscowościach w województwie lubelskim.

Baner Reklamowy

Policjanci przechwycili spore ilości marihuany i zlikwidowali nielegalne plantacje konopi indyjskich. Dodatkowo zarekwirowano też amunicję. Do sprawy zatrzymano również trzech mężczyzn: 36-letniego mieszkańca Szczebrzeszyna, 31-latka z gminy Zamość oraz 18-latka z powiatu tomaszowskiego.

14 stycznia na posesję 36-letniego mieszkańca Szczebrzeszyna weszli policjanci wraz z kolegami z Lublina w celu sprawdzenia informacji, które uzyskali wcześniej. Według ich wiedzy operacyjnej, mężczyzna może posiadać w domu środku odurzające. Podczas przeszukania domu, w kotłowni znaleziono ponad 100 woreczków foliowych z zapięciem strunowym oraz wagę elektroniczną. W garażu ujawniono skrytkę w podłodze, w której ukryte były słoiki z suszem roślinnym. Badania przeprowadzone testerem potwierdziły, że jest to marihuana.

Według ustaleń śledczych, z zarekwirowanej ilości można było zrobić ponad 350 porcji dilerskich. Mężczyzna tłumaczył się, że marihuana pochodzi z jego własnej uprawy, którą prowadził niedaleko swojej posesji, a krzewy ściął jesienią. 16 stycznia postawiono mu zarzuty prowadzenia nielegalnej uprawy konopi, za co grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności.

We wtorek 15 stycznia kryminalni patrolujący miasto zauważyli na przystanku autobusowym mężczyznę, który na ich widok zaczął się “dziwnie zachowywać”. Podczas legitymowania 18-latek zaczął denerwować się jeszcze bardziej, co wzbudziło jeszcze większe podejrzenia policjantów. Po przeszukaniu wyszło na jaw, że posiadał przy sobie niecałe 10 gramów marihuany. Chłopak został doprowadzony do aresztu, za posiadanie środków odurzających grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności.

Kolejna sytuacja wydarzyła się w środę. Kryminalni z Zamościa dotarli także do osoby, która naruszała ustawę o przeciwdziałaniu narkomanii. Policjanci sprawdzili zamieszkiwaną przez 31-latka posesje. W trakcie czynności w pomieszczeniu gospodarczym ujawnili drewniany boks, który przystosowany był do uprawy konopi. Wewnątrz boksu rosło 10 krzewów konopi indyjskich.

Według ustaleń śledczych z zabezpieczonych roślin można byłoby uzyskać ponad 300 porcji dilerskich marihuany. U 31-latka znaleziono również kilka sztuk amunicji myśliwskiej oraz kilka sztuk do broni automatycznej. Usłyszał zarzuty nielegalnej uprawy oraz posiadanie amunicji bez zezwolenia.

Za popełnione przestępstwa związane z uprawą konopi indyjskich grozi mu kara pozbawienia wolności do lat 8. Taki sam wymiar kary przewidują przepisy mówiące o nielegalnym posiadaniu amunicji.