Ubiegły weekend nie rozpoczął się łatwym łupem dla jednego z mieszkańców Działdowa. Nie dość, że zmuszony był porzucić skradziony sprzęt to dodatkowo zgubił portfel z dokumentami i marihuaną.
Złodziej próbował wykorzystać fakt, że w Działdowie trwa budowa nowego marketu. Wtargnął na teren budowy, skąd ukradł nagrzewnice o wartości 1500 zł. Kradzież została zauważona przez pracujących na budowie robotników, co zmusiło sprawce do ucieczki. Na niekorzyść złodzieja na drodze stanął mu płot, który zmusił go do porzucenia sprzętu, a podczas przeskakiwania… wypadł mu portfel.
– Podejrzewając, że zguba może należeć do sprawcy kradzieży, sprawę zgłosili na policję. Policjanci zabezpieczyli na miejscu portfel wraz z dokumentami, jak się okazało, mieszkańca Działdowa. Chwilę później zatrzymali również podejrzanego – informuje działdowska komenda policji.
Mężczyzna szybko został zatrzymany i podczas przesłuchania przyznał, że do niedawna był pracownikiem firmy, która prowadzi budowę. W dniu poprzedzającym pechową akcje dostał wypowiedzenie z pracy co zmotywowało go do zaplanowania kradzieży. Schował nagrzewnice w zaplanowanym miejscu, a po wszystkim zamierzał ją sprzedać.
To nie koniec całej historii, gdyż mężczyzna poza kradzieżą odpowie za posiadanie marihuany. Poza dokumentami znajdującymi się w portfelu, policjanci zabezpieczyli woreczek z suszem. W sobotę 20-latek usłyszał zarzuty, za kradzież i nielegalne posiadanie środków odurzających grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.