50-letni mieszkaniec stanu Illinois postanowił dać sobie szansę i po usłyszeniu wyroku przeszedł na kurację opartą na medycznej marihuanie. Mimo, że lekarze dawali mu mniej niż 1 % szans na przeżycie, dzisiaj ma się świetnie i promuje lekarstwa konopne.
Z alternatywnymi sposobami leczenia już tak bywa, że zawsze znajdzie się ktoś, kto próbuje je deprecjonować i kwestionować. Podobnie jest z medyczną marihuaną. Pomimo uznania jej przez rozmaite autorytety za autentyczne lekarstwo, zawsze znajdzie się ktoś, kto rzuci: “bzdura!”, domagając się twardych danych. Postanowiliśmy im je dostarczyć, co jakiś czas przedstawiając prawdziwe historie wyleczonych dzięki marihuanie – z Polski i ze świata. Zaczynamy od Darrena Millera, który dzięki olejkom RSO wygrał walkę… z rakiem płuc.
Wyrok usłyszał niemalże w swoje 50 urodziny – nieoperacyjny rak płuc i osierdzia z przerzutami. Darren z Illinois, wg lekarzy, nie miał praktycznie żadnych szans na wyzdrowienie. Onkolodzy dawali mu od 6 do 12 miesięcy. Dość powiedzieć, że rokowania dotyczące wyleczenia pacjentów znajdujących się w I stadium zaawansowania choroby wynoszą 50 %, a Darren, gdy dowiedział się o swojej chorobie, dawno przekroczył już barierę VI poziomu. Nie miał nawet 1 % szans. A jednak żyje.
Mimo kompletnego załamania Darren Miller postanowił jednak zawalczyć. Przede wszystkim – zdecydował się na chemioterapię, ale nie poprzestał tylko na niej. Standardową i raczej beznadziejną procedurę uzupełnił o dodatkową kurację olejkami RSO. Wraz z żoną zaczął więc jeździć do Kolorado i Kalifornii, gdzie mógł bez przeszkód korzystać z dobrodziejstw legalnej medycyny opartej na konopiach. Po 7 miesiącach i przyjęciu 100 jedno gramowych kapsułek, lekarze stwierdzili, że jego organizm jest… całkowicie wolny od komórek nowotworowych.
Zaledwie kilka miesięcy po usłyszeniu wyroku śmierci, mężczyzna udzieli CBS News wywiadu, w którym opowiedział historię swojej walki, przedstawiając przy tym całą dokumentację choroby i kuracji.
Po odzyskaniu zdrowia i szansy na normalne życie, Darren wraz z żoną wrócili do Illinois, gdzie zaczął prowadzić program pt. Litościwe konopie, w którym promuje medycynę opartą na konopiach. Może się więc okazać, że, w tym konkretnym przypadku, konopie uratowały więcej niż jedno życie…