Po wyborach parlamentarnych, Snoop znalazł się w Waszyngtonie i wykorzystał okazję, by zorganizować swoją własną unikatową formę protestu: palenie dosadnych praw przed Białym Domem.

Baner Reklamowy

Nikt nie pomyliłby Snoopa Dogga z wielbicielem Donalda Trumpa. Przecież sam Snoop celował do podobizny prezydenta Stanów Zjednoczonych w swoim klipie „BadBadNotGood”, remiksie numeru „Lavender” Kaytranady.

Snoop Dogg pali jointa przed Białym Domem: „Fuck the president”

Wszystko zaczęło się, gdy Snoop Dogg zmusił się do nie tylko pójścia do Białego Domu, ale również „odwalenia gangsterskiej roboty”.

„Podczas gdy ty, czarnuchy, głosujesz i robisz te wszystkie inne wyborcze bzdury, ja jestem w Białym Domu, czarnuchu i palę. Pieprzyć prezydenta, czarnuchu!”

– powiedział Snoop z charakterystyczną gładkością w swoim poście na instagramie

20.000 lajków później, wskoczył do swojego SUV’a w asyście swoich ochroniarzy i wybrał się na ławkę w parku Layayette po drugiej stronie Białego Domu i zaczął jarać blunta.

View this post on Instagram

I had 2 do it pt 3

A post shared by snoopdogg (@snoopdogg) on

W jakiś sposób wątpimy, czy Trump dostrzegł naruszenie orzecznictwa w Gabinecie Owalnym, czy też na pewno secret service pozwoliłoby na nagrywanie takich filmów w pobliżu białego domu. Całą historię można obejrzeć na filmach, które Snoop opublikował na swoim instagramie.