Zespół ds. legalizacji marihuany, o którym pisaliśmy w zeszłym tygodniu został powołany i z dniem dzisiejszym rozpoczął swoją prace. W skład zespołu wchodzi dziesięciu posłów z klubu Lewicy oraz jeden poseł Konfederacji. Zadaniem zespołu będzie omawianie ekonomicznych, społecznych i zdrowotnych skutków legalizacji marihuany w Polsce.

Chciałabym wiedzieć jakie są skutki ekonomiczne, społeczne i zdrowotne (legalizacji marihuany), żebyśmy mieli to zdiagnozowane i żebyśmy mogli ludziom o tym mówić. Nie zależy mi na tym, żeby od razu położyć na stole projekt ustawy, ale żeby rozpocząć debatę. nie wyklucza, że może się to zdarzyć w 2020 roku. Zobaczymy jak to będzie szło, jaki będzie odbiór społeczny, co wyjdzie z tych informacji, które my położymy na stole i przegadamy – mówi inicjatorka powstania zespołu Beata Maciejewska.

Baner Reklamowy

Każdy może pomóc w pracach zespołu

Zaproszenia do zespołu zostały wysłane dla wszystkich klubów parlamentarnych. Póki co zespół tworzą głównie struktury Lewicy.

Mam nadzieję, że będą też inne ugrupowania. Liczę na progresywnych posłów i takich, którzy chcą rozmawiać o tym, co dotychczas było w sferze tabu – dodała Maciejewska.

„Każdy może jeść, pić zażywać to, co mu się podoba”

– Jedynym „rodzynkiem” w zespole jest Dobromir Sośnierz. Podkreśla on, że legalizacja marihuany to jedyny obszar, w którym część Konfederacji może zgadzać się z Lewicą.Ta wolnościowa frakcja Konfederacji jest za legalizacją nie tylko marihuany, ale wszelkich substancji, których ludzie chcą używać. Uważamy, że ‘mój brzuch, moja sprawa’ tzn. że każdy może jeść, pić zażywać to, co mu się podoba – jego zdrowie, jego ciało i każdy ma prawo swoim ciałem dowolnie dysponować” – mówi Dobromir Sośnierz.

Sośnierz liczy również na zaangażowanie innych posłów Konfederacji.

– Myślę, że tam się więcej osób zapisze i nie będę jedynym rodzynkiem jak w zespole ds. równouprawnienia społeczności LGBT – powiedział. Myśmy mieli sami założyć podobny zespół, tylko Lewica nas ubiegła. Przyłączymy się do tej inicjatywy i mam nadzieję, że będzie to ponadpartyjna inicjatywa i nie będziemy tam traktowani niemiło, tylko dlatego, że jesteśmy z innej frakcji” – dodał.