Policjant z Kolbuszowej został zatrzymany przez swoich kolegów za posiadanie środków odurzających. W jego samochodzie ujawniono pokaźne 0.39 grama suszu.
Do zatrzymania doszło 4 maja a trasie Mielec-Kolbuszowa, kiedy to samochód marki Renaulty należący do policjanta jadącego odbyć swoją służbę w Komendzie Policji w Kolbuszowej został zatrzymany, ponieważ istniało podejrzenie, że kierowca może prowadzić pojazd w stanie nietrzeźwości.
Badanie nie wskazywało na to, by kierowca miał prowadzić pod wpływem środków odurzających, jednak rzeszowscy policjanci zdecydowali z się przeszukać pojazd swojego kolegi, w którym ujawnili zawiniątko z suszem roślinnym o wadze 0.39 grama. Badanie potwierdziło, że jest to marihuana. Kierowca został zatrzymany. Pobrano mu również krew do badań.
Prokuratura bada sprawę policjanta z KPP w Kolbuszowej
7 maja policjant został przesłuchany przez prokuratora, który zasugerował, że posiadanie takiej ilości marihuany to przestępstwo o niskiej szkodliwości społecznej.
„Jest to tak nieznaczna ilość, gdzie jeden z artykułów pozwala prokuraturze jak i sądowi umorzyć to postępowanie” – wyjaśnia szefowa kolbuszowskiej prokuratury, Joanna Kwiatkowska-Brandys.
Prokuratura poinformowała również, że policjant nie przyznał się do winy i odmówił składania zeznań. Zostały mu przedstawione zarzuty posiadania środków odurzających, w konsekwencji czego został zawieszony w czynnościach służbowych.
To kolejny wielki sukces, którym mogą pochwalić się służby. To też kolejna kuriozalna sytuacja, która pokazuje jak chore jest prawo w naszym kraju oraz wskazuje ona na fakt, że depenalizacja marihuany w Polsce powinna zostać uregulowana i wprowadzona jak najszybciej. Prawdopodobnie sprawa zostanie umorzona, a policjant zostanie przywrócony do służby, gdy sprawa tylko ucichnie.