21-latek z Białegostoku spędził noc w areszcie, bo w jego portfelu znaleziono zawiniątko z suszem roślinnym i lufkę. Normalnie solidaryzujemy się z ludźmi, którzy padają ofiarą represji ze strony aparatury państwowej, ale czasem, w niektórych przypadkach, nie pozostaje nam nic innego, jak tylko wzruszyć ramionami. Na głupotę nie ma rady.

W ostatnich dniach doświadczamy prawdziwego zatrzęsienia sytuacji, w których jakiś młody jaracz popisuje się intelektualnie, w związku z czym trafia za kratki. Niekwestionowanym hitem ostatnich dni jest historia młodego gdańszczanina, którą opisaliśmy wczoraj. Tego nie da się opisać w kilku słowach, musicie to przeczytać.

>> Marihuanę niby palą statystycznie mądrzejsi, ale co powiedzieć o tym typie?

Tymczasem, policja donosi o kolejny tytanie intelektu. Choć historia nie jest tak tragikomiczna, jak tamta, bez wątpienia warto o niej wspomnieć, posiłkując się oficjalnym komunikatem policji.

Do III Komisariatu Policji w Białymstoku, w minioną środę, około godziny 17.30, zgłosił się mężczyzna, który przekazał dyżurnemu portfel znaleziony na osiedlu Zielone Wzgórza. W środku były dokumenty oraz pieniądze w kwocie około 100 złotych. W trakcie sprawdzania zawartości portfela policjant, w kieszonce zamykanej na zamek, ujawnił dodatkowo zawiniątko oraz lufkę z suszem koloru zielonego. Wstępne badanie narkotesterem wykazało, że jest to marihuana. Dyżurny komisariatu, po ustaleniu danych kontaktowych właściciela, skontaktował się z nim telefonicznie i poinformował go o odnalezieniu portfela. Po około 30 minutach do komisariatu zgłosił się 21-latek, aby odebrać swoją zgubę. Mężczyzna przejrzał portfel i oświadczył, że nie wnosi żadnych uwag co do jego zawartości. W tym momencie mundurowi poinformowali mieszkańca gminy Choroszcz, że zostaje zatrzymany ze względu na ujawnione w nim środki odurzające. Podejrzewany trafił do policyjnego aresztu, gdzie spędził noc. Teraz dalszym wyjaśnieniem okoliczności zdarzenia zajmują się funkcjonariusze z III Komisariatu Policji w Białymstoku.

Z opisu odbytej procedury wynika, że policjant dał szansę chłopakowi na wykaraskanie się z tej kłopotliwej sytuacji. Ale i tutaj instynkt samozachowawczy zawiódł białostocczanina. Kiedy gliniarz spytał go, czy zgłasza jakieś uwagi odnośnie zawartości portfela, ten zaprzeczył. Oczywiście prawidłową odpowiedzią było: „TAK! Nie wiem co to jest, to nie moje!”. Rozumiemy, że stres może spowodować różne reakcje, ale przecież gość miał sporo czasu na przemyślenie różnych scenariuszów. A także powinien mieć też jakąś ogładę w kontaktach ze stróżami prawa, skoro już zdecydował się je łamać.

To nie pierwsza tego typu sytuacja przez nas podnoszona. Do podobnego zajścia doszło w sierpniu.

Portfel jest pierwszym miejscem, do którego przeszukujący cię policjant z pewnością zajrzy. W dodatku w ten sposób odbierasz sobie szansę na wyrzucenie weedu. Nie wspominając już o sytuacji, w której ten portfel gubisz… i znalazcą może okazać się jakiś janek, który pobiegnie z tym na policję.


Cały artykuł >> Kolejny geniusz! 15-latka zgubiła portfel z jointami i zgłosiła się po niego na policję

Może ktoś, kto nie zdaje sobie sprawy, jak niemądre jest chowanie zioła w portfelu pójdzie po rozum do głowy i znajdzie sobie jakąś nową skrytkę na nie. Mamy nadzieję, dlatego będziemy to wałkować – już i tak jest przypał, wszyscy wiemy w jakim kraju żyjemy, po co robić sobie dodatkowy?



(źródło: podlaska.policja.gov.pl)


Baner Reklamowy