Jak informuje Gło Wielkopolski, znana jest już przyczyna śmierci młodej poznanianki, która zmarła w wyniku zażycia narkotyku. Zaraz po tym, jak trafiła do szpitala, media – zarówno te lokalne, jak i ogólnokrajowe – rozpoczęły antykonopną nagonkę, obwiniając o jej śmierć roślinę, od której spożycia nikt jeszcze w historii nie umarł. Oczywiście, ekspertyza wykazała to, czego każdy rozsądny człowiek mógł się spodziewać.
O sprawie pisaliśmy kilkakrotnie.
14-latka z Poznania walczy o życie po spaleniu dopalaczy, a media prowadzą kampanię anty-marihuanową
TVN kontynuuje anty-konopną nagonkę. Tym razem niestworzone historie o „buchach-mordercach”
Tragiczny finał sprawy z Poznania. 14-letnia Nikola zmarła w szpitalu
Ani przez chwilę nie mieliśmy wątpliwości, że sprawa tragicznie zmarłej nastolatki jest, w sposób obrzydliwy, wykorzystywana do brudnych politycznych celów.
Na szczególną uwagę zasługuje zwłaszcza stanowisko znanej szczujni, podającej się za telewizję, którą jest TVN24. Może warto przytoczyć, to co wówczas mieliśmy do powiedzenia o opinii idioty, który, który uchodził wtedy za ich eksperta .
– Stacja, uchodząca niegdyś za informacyjną, oddała głos w tej sprawie panu Robertowi Rutkowskiemu, psychoterapeucie, który uważa, że wszystkich młodych ludzi trzeba ostrzec przed igraniem z ogniem i konopnym suszem. – “To, że marihuana może być używana jako substancja pomagająca w niektórych obszarach, chociażby neurologicznych, to wcale nie znaczy, że susz bazowy może być bezkarnie palony”.
Zaproszony do studia psychoterapeuta zbagatelizował też doniesienia o tym, że młoda poznanianka wcale nie zatruła się marihuaną, a jakimiś dopalaczami. – “Nie chciałbym, żeby poszedł taki przekaz w świat, że to nie była marihuana, że to było coś wzmocnionego, coś dosypanego. Być może, że tak było, bo teraz nie wiadomo co jest marihuaną, a co nie jest. Jest całe mnóstwo substancji z kannabinoidami i kannabinoidowych, które nie wiadomo czym są. One się podszywają pod wiele substancji znanych, rozpoznawalnych, które od lat są rozpracowywane i wiadomo jak przy nich postępować.”
Pojawia się zatem takie pytanie – skoro panu ekspertowi wiadome jest, że powstaje wiele środków mających podszywać się pod marihuanę oraz że „jest cała masa oszustów, bandziorów, którzy próbują na tym zarobić, podszywając się pod ten jednak pozytywny anturaż marihuany” – dlaczego uznaje, że tę informację powinno się ignorować?” – więcej TUTAJ
Wczoraj w lokalnym poznańskim medium pojawiło się takie oto info:
Poznańscy śledczy nie mają wątpliwości, że 14-letnia Nikola zmarła po zażyciu dopalaczy, a nie z powodu palenia marihuany. Chociaż znana jest już przyczyna śmierci dziewczynki, nie udało się ustalić, jaką dokładnie substancję zażyła. Jednoznacznej odpowiedzi nie dały nawet szczegółowe badania toksykologiczne przeprowadzone w Zakładzie Medycyny Sądowej. – Bezpośrednią przyczyną śmierci było nieodwracalne uszkodzenie mózgu – wyjaśnia prokurator Jacek Duszyński, szef Prokuratury Rejonowej Poznań Nowe Miasto, która prowadziła śledztwo.
Oczywiście, tym, co naprawdę spowodowało śmierć Nikoli, jesli chodzi o ogólnopolskie media, interesuje się pies z kulawą nogą. Przekaz o złowrogim działaniu marihuany poszedł w świat, bezwstydni funkcjonariusze propagandowych gadzinówek już dawno wydali gratyfikacje za swoje kłamliwe pomówienia, a część polskiego społeczeństwa dalej będzie rozdzierać szaty w imię obrony “wolnych mediów”. Cała prawda, całą dobę.
(źródło: Głos Wielkopolski)