W jednym z przedszkoli w Piasecznie miało miejsce nietypowe wydarzenie, które zaskoczyło zarówno dyrekcję placówki, jak i funkcjonariuszy policji. Zamiast tradycyjnej zabawki, 4-latek przyniósł do przedszkola nadpalonego skręta.
Skręt z marihuaną w plecaku 4-latka
Nadpalony skręt znaleziony w plecaku 4-letniego chłopca wywołał natychmiastową reakcję ze strony dyrektora przedszkola, który postanowił powiadomić policję. W ciągu krótkiego czasu na miejscu pojawiły się służby policyjne, a to, co początkowo wydawało się być niewinnym żartem dziecka, okazało się prowadzić do poważniejszego zdarzenia.
Badania nadpalonego skręta wykazały, że zawiera w sobie marihuanę, co wzbudziło zrozumiałe obawy wśród funkcjonariuszy. Kolejnym krokiem w dochodzeniu było skierowanie funkcjonariuszy do domu rodziców 4-latka, by wyjaśnić, jak nadpalony skręt znalazł się w rękach dziecka.
Urodziny ojca
W domu chłopca natrafiono na jego ojca, który wyraźnie był zaskoczony wizytą policji. Mężczyzna w wieku 35 lat przyznał, że skręt jest jego własnością. Jednak nie potrafił wyjaśnić, jak to możliwe, że jego syn przyniósł go do przedszkola. Zdaniem ojca, dwa dni temu, świętując swoje urodziny, postanowił wypalić marihuanę, lecz twierdził, że był to jednorazowy incydent. Policjanci podczas przeszukania odnaleźli również kolejnego nadpalonego skręta w koszu z bielizną.
Mężczyzna usłyszał już zarzut posiadania środków odurzających, a postępowanie w tej sprawie jest obecnie nadzorowane przez Prokuraturę Rejonową w Piasecznie. Incydent ten wywołał wiele pytań i zdziwienia, zarówno w przedszkolu, jak i w lokalnym społeczeństwie, a jego okoliczności nadal pozostają przedmiotem dochodzenia.