W Ponta Porã, brazylijskim mieście przy granicy z Paragwajem, policjanci tamtejszej drogówki postanowili sprawdzić ciężarówkę, której kierowca zachowywał się podejrzanie. Według listów przewozowych tir przewoził ładunek kukurydzy. Okazało się jednak, że na naczepie było 28 ton marihuany. To rekordowy transport przechwycony w tym kraju.
Policjanci, którzy zatrzymali się w pobliżu hotelu w Ponta Porã przy granicy z Paragwajem, zauważyli podejrzanie zachowującego się mężczyznę. Wylegitymowany miał przy sobie prawo jazdy uprawniające do kierowania samochodami ciężarowymi. Funkcjonariusze postanowili śledzić mężczyznę, który następnie odjechał z miasta ciężarowym Volvo FH z trzyosiową naczepą.
Kiedy zatrzymali transport i przystąpili do kontroli ładunku – tir miał przewozić kukurydzę – szybko odkryli, że jej ziarna przykrywają dużą liczbę podejrzanych pakunków. Po ich sprawdzeniu okazało się, że znajduje się w nich marihuana. Dokładnie 28 ton.
To największy potwierdzony oficjalnie transport marihuany, jaki dotychczas odkryto w Brazylii. 38-letni kierowca na przesłuchaniu zeznał, że odebrał już załadowany samochód i miał do pokonania jeszcze 1400 km. Deklarował, że jechał do São Leopoldo nad Atlantykiem.
Kierowca trafił do aresztu. Trwa śledztwo mające wyjaśnić, skąd pochodził towar i kto miał być jego odbiorcą. Na razie pewne jest jedynie, że zatrzymany tir jechał w stronę Paraná – jeden z 26 brazylijskich stanów, położony na południu kraju.