Tajlandia łagodzi regulację dotyczące uprawy konopi. W 2024 roku rynek legalnej marihuany w Tajlandii ma sięgnąć rzędu ponad 2,5 miliarda złotych. To pierwszy kraj w południowo-wschodniej Azji, który wprowadził do obrotu medyczną marihuanę, a teraz pozwala dla każdej tajskiej rodziny hodować do sześciu krzaczków konopi.
Główny zapis dotyczący obrotu produktem dotyczy zasad odsprzedaży. Sprzedaż dozwolona jest tylko i wyłącznie gdy odbiorcą są państwowe zakłady medyczne. Części rośliny takie jak liście, łodygi i włókna mogą wykorzystywać prywatni przedsiębiorcy w celu indywidualnej produkcji włókien, jedzenia, kosmetyków i innych. Tajlandia pomysł przyjęła z większościową aprobatą społeczeństwa.
„Marihuana pozwoli poprawić warunki życia”
W celu promocji świeżo uchwalonego prawa, rząd Tajlandi zorganizował konferencje i wystawy w prowincji Buriram. Dla gości dostępny były potrawy, lody oraz napoje, a wszystko przygotowane na bazie konopi.
– Marihuana jest wschodzącą gwiazdą, która pozwoli nam na poprawę warunków życia i odbudowę naszej gospodarki. Zapewni dobrą jakość życia nam i całemu krajowi – mówił na konferencji Withid Sarideechaikoo, dyrektor ds. Zdrowia publicznego w Buriram.
Szansa na rozwój biznesu?
Uprawa marihuany dla obywateli Tajlandii może być źródłem zarobku. Rządowa organizacja farmaceutyczna ogłosiła, że rośliny, które będą spełniać odpowiednie wymogi będą skupowane. Przedsiębiorstwa uprawy konopi może założyć każda grupa licząca co najmniej siedem osób.
– Konopie nie tylko pobudzą nasz biznes gastronomiczny, ale będą napędzać całą gospodarkę. Ludzie będą chcieli je wypróbować, od jedzenia po kosmetyki – skomentował Sitthichan Wutthiphonkun, lokalny restaurator