W ostatnich miesiącach temat legalizacji i depenalizacji marihuany powrócił na sejmowe korytarze. Nie dzięki rządowi, ale przez oddolne petycje obywateli, które trafiły do sejmowej Komisji ds. Petycji. Ta — mimo że nie ma mocy prawodawczej — dwukrotnie podjęła temat i za każdym razem skierowała do premiera Donalda Tuska tzw. dezyderat, czyli formalne zapytanie/wniosek o zajęcie stanowiska.

Temat legalizacji marihuany w Polsce wraca do gry. Tym razem nie z ulicznych protestów, a z… sejmowej Komisji ds. petycji, która 3 czerwca zajęła się petycją dotyczącą legalizacji marihuany na własny użytek. I choć głosowanie ustaw to jeszcze daleka droga, komisja postanowiła wystosować kolejne pismo do premiera Donalda Tuska.

Baner Reklamowy

Efekt? Zero odpowiedzi.


Petycja nr 1: 15 gramów i jeden krzak

Pierwszą petycję złożył aktywista Przemysław Zawadzki. Wraz z nią wpłynęło także 15 tysięcy podpisów oraz kilkadziesiąt poruszających listów poparcia. Postulat? Dekryminalizacja posiadania do 15 gramów marihuany oraz legalna uprawa jednej rośliny na własny użytek.

Komisja rozpatrzyła petycję 7 marca 2024 r. i wystosowała do premiera pierwszy dezyderat. Do dziś — mimo że termin odpowiedzi dawno minął — żadna reakcja ze strony rządu nie nadeszła.


Petycja nr 2: do 3 gramów bez przypału

W czerwcu Komisja zajęła się kolejną petycją, złożoną przez osobę fizyczną. Tym razem chodziło o legalizację posiadania do 3 gramów marihuany na własny użytek. W uzasadnieniu podkreślono, że karanie za mikroilości konopi nie ma oparcia w nauce i tylko obciąża sądy, policję i prokuraturę, nie przynosząc realnych efektów w walce z uzależnieniami.

Posłanka Izabela Bodnar (Trzecia Droga) zauważyła, że to już kolejna taka inicjatywa, a w przeszłości do Sejmu trafiło aż 7 projektów ustaw związanych z marihuaną. Komisja nie czując się kompetentna do prowadzenia prac legislacyjnych, ponownie wysłała dezyderat do KPRM.

Wiceprzewodnicząca Komisji, Urszula Augustyn (KO), wprost skomentowała brak odpowiedzi:

– Już mamy czerwiec, więc może ktoś by się zastanowił, dlaczego nam nie był uprzejmy jeszcze odpowiedzieć.


Tabela porównawcza obu petycji:

PetycjaDekryminalizacja do 15 g oraz 1 roślinaLegalizacja do 3 g
Kto złożyłPrzemysław Zawadzki + 15 tys. podpisówOsoba fizyczna?
Postulat15 g + 1 roślina uprawy3 g bez kary
DezyderatTak – 7 marca do premieraTak – kolejne pismo
Odpowiedź rząduBrak (termin minął)Brak
Co dalej?Droga legislacyjna powolna, trwaBrak ruchu

Czechy nie czekają, tylko działają

Podczas gdy w Polsce temat krąży wokół ignorowanej korespondencji z Kancelarią Premiera, u naszych południowych sąsiadów politycy biorą sprawy w swoje ręce. Czeski parlament przegłosował nowelizację prawa, które pozwoli dorosłym obywatelom posiadać do 100 gramów marihuany na własny użytek i uprawiać do trzech roślin w domowych warunkach. Więcej na ten temat przeczytasz tutaj. Wcześniej na podobny krok zdecydowały się Niemcy.

Wejście przepisów w życie planowane jest na 1 stycznia 2026 roku, a Czechy po ich wprowadzeniu dołączą do Niemiec jako drugi kraj Unii Europejskiej z legalną uprawą na własny użytek.

To jednak nie wszystko. Czescy posłowie złagodzili również kary za posiadanie większych ilości marihuany i otworzyli drogę do legalnego leczenia psylocybiną pod kontrolą lekarzy – co może zrewolucjonizować podejście do terapii zaburzeń psychicznych.

To pokazuje, że Europa Zachodnia i Środkowa odważnie reformuje prawo narkotykowe, podczas gdy w Polsce temat nadal grzęźnie w papierologii i braku politycznej woli.


Co dalej z dekryminalizcją marihuany w Polsce?

Na razie — brak odpowiedzi, brak działania, brak strategii. Ale też coraz więcej presji ze strony obywateli. Dwie różne petycje, z różnych środowisk, z tym samym przesłaniem: czas na zmianę prawa.

I może w końcu ktoś w Kancelarii Premiera zamiast ignorować dezyderaty, przeczyta je i odpowie. Bo nawet brak zgody jest lepszy niż grobowa cisza.


Do 3 gramów czy do 15? Jeden krzak czy zero? Na ten moment to szczegóły. Najważniejsze: marihuana przestaje być tematem tabu — teraz czas, żeby przestała być też przestępstwem. Legalizacja nie zrobi się sama. A 3 gramy to naprawdę nie koniec świata.