Dokładnie miesiąc temu tysiące ludzi na całym świecie świętowało dzień palenia marihuany. Dla niektórych 20 kwietnia to zwykły dzień w kalendarzu, jednak dla każdego palacza oznacza to coś więcej… Liczba 420 stała się symbolem charakterystycznym dla kręgu stonerów, jednak niektórzy do tej pory nie są świadomi genezy popularnego „420”. Wokół tejże liczby krąży wiele mitów, które oczywiście są błędne. Nim poznamy fakty, przedstawimy kilka z nich.

Mit 1 – Celebryci

Celebryci często przyczyniają się do popularyzacji pewnych symboli czy sloganów. Czasem ma to wydźwięk w ramach akcji społecznej, a zazwyczaj zabieg ten ma związek z podkreśleniem przynależności do danej grupy społecznej. Tak było w przypadku Willie Nelsona, Wiza Khalify, a nawet Snoop Dogga. W filmie Cheech and Chong również występuje wzmianka o 4/20. Wyżej wymienione gwiazdy na pewno przyczyniły się do popularyzacji symbolu 420, jednak geneza jest całkiem inna.

Baner Reklamowy

Mit 2 – Kodeks karny w Kalifornii

Drugim mitem jest twierdzenie, że kalifornijski kodeks karny pod cyfrą 420 kryje przewidywane kary za przestępstwa związane z posiadaniem i handlem marihuaną. Spędziliśmy dużo czasu na studiowaniu kalifornijskiego kodeksu karnego, jednak nie znaleźliśmy w nim żadnego związku liczby 420 z wyżej wymienionymi przestępstwami.

Mit 3 – Kod policyjny

Legenda na blokach głosi, iż geneza odnosi się do policyjnego kodu. Twierdzenie polega na tym, że policja informując o przestępstwie związanym z posiadaniem lub handlem marihuaną używa kodu 420. Dla wszystkich wyznawców tego mitu z przykrością informujemy, że ponownie jak w przypadku kalifornijskiego kodeksu karnego nie odnaleźliśmy żadnego związku.

Więc skąd pochodzi 420?

Wszystko zaczęło się w szkole średniej w San Rafael California.

W latach 70. grupa licealistów, którzy nazywali siebie „Waldosami” usłyszała, że w pobliskim lesie ktoś posadził konopie indyjskie. Planując poszukiwania rośliny umówili spotkanie o godzinie 16:20 przy posągu Louisa Pasteura przed szkołą. Spotkali się, zapalili trawkę i wybrali się w poszukiwania rzekomo ukrytej w lesie rośliny. Poszukiwania trwały kilka dni i zawsze zaczynały się od zapalenia trawki pod pomnikiem Louisa.

Niestety poszukiwania nie powiodły się i roślina nie została odnaleziona. Spotkania „420 Louis” weszły w rutynę tak mocno, że grupa licealistów postanowiła je kontynuować. Spotkanie pod pomnikiem Louisa o godzinie 4:20 stało się prawdziwą tradycją!