Dwie domowe plantacje marihuany, w których znajdowało się ponad 720 krzaków konopi indyjskich, odkryli policjanci CBŚP w okolicach Małdyt (woj. warmińsko-mazurskie). Uprawy należały do mieszkańców Mazowsza, którzy zostali zatrzymani na gorącym uczynku przy produkcji narkotyku. Wartość zabezpieczonego towaru oszacowano na co najmniej 300 tys. zł.
Na trop nielegalnych plantacji wpadli policjanci lubelskiego zarządu CBŚP, którzy zdobyli informacje o nowym źródle dostaw marihuany. Wiedzieli, że konopie indyjskie są uprawiane gdzieś w okolicach Morąga, dlatego poprosili policjantów z tej miejscowości o pomoc. Wspólnie udało im się ustalić, że plantacje mogą funkcjonować w wynajętych posesjach w okolicy Małdyt.
Pierwsza z dwóch upraw była ukryta na poddaszu oraz w piwnicy budynków gospodarczych na jednej z posesji. Znaleziono tam 621 krzewów konopi i 4,2 kg suszu marihuany. Na miejscu zabezpieczono specjalistyczne urządzenia do uprawy – wentylatory, systemy oświetlenia kwarcowego, LED, węglowe filtry powietrza, nagrzewnice oraz agregat prądotwórczy wysokiej mocy.
Kilka dni później natrafiono na kolejną plantację, choć nie tak zaawansowaną jak pierwsza. W wynajętym domu jednorodzinnym znajdowały się cztery specjalistyczne namioty do uprawy. Rosło w nich 100 krzewów konopi.
Zatrzymano dwóch mieszkańców woj. mazowieckiego, którzy w Prokuraturze Rejonowej w Morągu usłyszeli zarzuty z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Podejrzani trafili do aresztu na trzy miesiące.