Katalonia znów zaostrza przepisy związane z konsumpcją konopi. Aż 200 klubów i stowarzyszeń może zostać wkrótce zamkniętych, mimo, że funkcjonowanie klubów popierane jest przez władze miasta czy nawet lokalną policję.

Baner Reklamowy

CSC (Cannabis Social Klub) to miejsca zrzeszające konsumentów marihuany, haszyszu czy ekstraktów konopnych w Katalonii. Będąc członkiem takiego klubu, możemy legalnie zaopatrzyć się i zapalić dobrej jakości zioło. Niektóre kluby były również otwarte na turystów, których w kilka minut rejestrowano jako nowych członków za uiszczeniem opłąty w wysokości ok. 10 euro. Kluby te działały dzięki prawnym wybiegom, jak np. decyzja katalońskiego parlamentu, o tym, że spożywanie konopi przez osoby dorosłe to część korzystania z podstawowych praw rozwoju osobistego i wolności sumienia.

Koniec klubów konopnych w Barcelonie?

Już w 2017 roku sąd uchylił prawo pozwalające funkcjonowanie klubów, jednak te od tamtego czasu działały opierając się o miejską uchwałę Barcelony, która wciąż regulowała ich funkcjonowanie. Teraz jednak sąd zrobił kolejny krok w kierunku całkowitego zamknięcia klubów. Sędziowie zdecydowali, że władze miejskie nie mają mocy prawnej do decydowania o sprawach, które reguluje rząd.

Większość stowarzyszeń zakłada, że prędzej czy później będą zmuszone zakończyć działalność” – powiedział rzecznik Federacji Katalońskich Stowarzyszeń Konopi, Eric Asensio

Władze miasta, policja jak i same kluby są zgodne w kwestii, że funkcjonowanie klubów znacznie ograniczyło handel uliczny. Miasto toleruje półlegalne funkcjonowanie klubów, mimo, że niektóre z nich ukierunkowane są pod masowy handel, głównie pod turystów. Miasto zapowiedziało kontrolę takich punktów, które mogą być również powiązane z uprawami konopi kontrolowanych przez wschodnioeuropejskie grupy przestępcze.

„Potrzebujemy ram prawnych, które uznają zastaną rzeczywistość i pozwolą na stworzenie wraz z władzami publicznymi potrzebnych mechanizmów regulacyjnych, mających na względzie przede wszystkim zdrowie publiczne” – powiedział Asensio.

Federacja stowarzyszeń zaznacza, że istnienie klubów to element ostatnich 30 lat historii miasta i złożyła wniosek o włączenie do grupy, którą miasto powołało w celu stworzenia nowego prawnego rozwiązania.