Dwa dni temu w centrum Pińczowa policjanci zatrzymali do kontroli samochód osobowy, który prowadziła 16-letnia mieszkanka gminy Busko-Zdrój. Funkcjonariusze wyczuli z wnętrza pojazdu charakterystyczny zapach. Okazało się, że nastolatka uczyła się prowadzić samochód po wypaleniu marihuany.

8 marca w godzinach wieczornych uwagę funkcjonariuszy zwróciły niepewne manewry samochodu poruszającego się po opuszczonym placu dworca autobusowego.

Baner Reklamowy

Do tej sytuacji doszło wczoraj, kilka minut przed godz. 18. Uwagę policjantów zwrócił osobowy volkswagen, poruszający się po placu byłego PKS-u w Pińczowie. – Szczególną uwagę policjantów przykuły nietypowe manewry kierującej – informuje Artur Majchrzak z zespołu prasowego świętokrzyskiej policji.

Podczas kontroli pojazdu funkcjonariusze wyczuli specyficzny zapach wydobywający się z wnętrza samochodu. Para przyznała się do wypalenia skręta z suszu z niewielką zawartością THC (prawdopodobnie suszu CBD), który został zakupiony legalnie.

Przy kierującej oraz siedzącym obok 21-latku znaleźli trzy sztuki tzw. skrętów oraz sześć fiolek z niewielką zawartością suszu roślinnego. Młodzi mieszkańcy gminy Busko-Zdrój, twierdzili, że papierosy zawierające niewielką ilość substancji psychotropowej THC zakupili legalnie i nie widzieli w swoim postępowaniu żadnej nieprawidłowości – podkreśla Artur Majchrzak.

Policjanci zabezpieczyli susz, który następnie trafił do laboratoryjnej ekspertyzy. Jako, że polskie prawo nie zezwala na nawet najmniejsze stężenie THC we krwi, prowadzone jest postępowanie dotyczące kierowania pojazdem mechanicznym pod wpływem środków odurzających, za co może grozić nawet do dwóch lat pozbawienia wolności. O wyczynach 16-latki powiadomiony został Wydział Nieletnich Sądu Rejonowego w Busku-Zdroju.