



Kontener zielska przebył długą drogą, ale niestety nie trafił do rąk konsumentów – funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej z Pomorza przechwycili kontener z Kanady, w którym zamiast deklarowanych paneli podłogowych… kryła się prawie tona marihuany! Czarnorynkowa wartość tej zielonej przesyłki to około 20 milionów złotych.
Kontener przypłynął do portu w Gdańsku i według dokumentacji miał zawierać drewniane, ekologiczne panele podłogowe. Odbiorcą była jedna z firm w Polsce. Tyle że celnicy z Pomorskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Gdyni coś przeczuwali. Z pomocą przyszedł im skaner RTG, który ujawnił coś podejrzanego pod warstwą deklarowanego towaru.

W akcji nie zabrakło też czworonożnej bohaterki – Lola, pies służbowy KAS, która specjalizuje się w wykrywaniu narkotyków, po raz kolejny udowodniła, że psy nie do końca są najlepszym przyjacielem człowieka.
Przy dokładniejszej kontroli okazało się, że za panelami ukryto palety z plastikowymi workami pełnymi suszu roślinnego. Szybki test narkotestem nie pozostawił złudzeń – w kontenerze znaleziono marihuanę. I to w ilości robiącej wrażenie – blisko 1 000 kilogramów!
Choć taka ilość towaru na rynku z pewnością ucieszyłaby wielu miłośników zielonej rośliny, to niestety tym razem trafi ona w inne ręce – jako dowód w sprawie.

Cała sprawa została przekazana do Prokuratury Rejonowej w Gdańsku, która prowadzi teraz śledztwo.