Włochy zakazują sprzedaży CBD. Kannabidiol został wpisany na listę substancji narkotycznych i od 30 października zostanie wycofany ze sprzedaży. Zakaz sprzedaży olejków i innych ekstraktów oraz brak jasnej sytuacji w przypadku suszu CBD stawia włoski rynek konopny pod znakiem zapytania. Konopni aktywiści uważają, że za wszystkim stoi Big Pharma, a dokładniej jej lek – Epidiolex.
CBD narkotykiem?
Włoskie Ministerstwo Zdrowia wydało dekret, w którym CBD zostało uznane za narkotyk, przez co automatycznie trafiło na krajową listę leków. Po ogłoszeniu dekretu, włoska Agencja Celna i Monopolistyczna wezwała przedsiębiorców z branży konopnej do zaprzestania sprzedaży produktów zawierających w swoim składzie CBD.
Rządowy dekret sprecyzował, że na listę leków trafia „kompozycja kannabidiolu (CBD) pozyskanego z konopi zażywana doustnie”. Kwestia suszu CBD nadal pozostaje niejasna. Wiadomo, że od teraz olejki i ekstrakty CBD będą dopuszczone tylko za zezwoleniem włoskiej Agencji Leków.
Cała sytuacja jest dość świeża i trwają analizy na temat zgodności z dekretem włoskiego Ministerstwa Rolnictwa. Zawarte w nim postanowienia mówią jasno, że pozyskiwane z konopi CBD jest produktem rolnym, a nie lekiem.
Zatem kwestia suszu CBD jest bardziej zawiła niż się wydaje, jednak pomimo pominięcia jej w dekrecie prognozy nie są optymistyczne.
Epidiolex zamiast CBD?
Konopni działacze i aktywiści uważają, że włoski dekret dotyczący klasyfikacji CBD jako narkotyku, a co za tym idzie zakazu sprzedaży, ma za zadanie przygotować grunt pod wprowadzenie Epidiolexu. Firma GW Pharmaceuticals z Wielkiej Brytanii niedawno zwróciła się o wydanie pozwolenia umożliwiającego dystrybucje leku na rynku włoskim.
Na pierwszy rzut oka wygląda, że teorie spiskowe o przejęciu rynku konopnego przez koncerny farmaceutyczne staje się rzeczywistością. Epidiolex dostępny jest już w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Hiszpanii i Francji. Miejmy nadzieje, że czarny scenariusz nie zostanie odegrany, a rynek konopny w Polsce i Europie będzie miał się dobrze!