



Policjanci z Siedlec zabezpieczyli 10 kilogramów marihuany, która została dostarczona przez pomyłkę do punktu kurierskiego. Cała sprawa zaczęła się, gdy mężczyzna, regularnie odbierający paczki w tym punkcie, otrzymał nie tylko swoją przesyłkę, ale także dwie paczki przeznaczone dla innej osoby.
Pomyłka przy odbiorze paczek
Wszystko zaczęło się w dniu 10 lutego, kiedy dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Siedlcach odebrał telefon od mężczyzny zajmującego się dystrybucją części samochodowych. Mężczyzna regularnie odbierał przesyłki w punkcie kurierskim, jednak tego dnia oprócz swojej paczki otrzymał także dwie inne, w których jako odbiorca figurowało imię identyczne z jego własnym. Z powodu pomyłki, paczki zostały mu wydane.
Marihuana w paczkach
Mężczyzna, sprawdzając zawartość swoich przesyłek, otworzył także te, które otrzymał przez pomyłkę. W środku znalazł duże plastikowe pudełka, a w nich hermetycznie zamknięte opakowania zawierające susz roślinny, który wzbudził jego podejrzenia. Po dokładnym sprawdzeniu zawartości paczek, mężczyzna natychmiast oddał je pracownikom punktu kurierskiego i powiadomił policję.
Zatrzymanie prawdziwego adresata
Pracownica punktu kurierskiego, zgodnie z procedurą, skontaktowała się z odbiorcą paczek, którego dane widniały na etykiecie. Mężczyzna, który odebrał telefon, zapewnił, że wkrótce przyjedzie po odbiór przesyłek. Gdy pojawił się w punkcie, przedstawił swoje dane oraz dokumenty potwierdzające odbiór paczek. Tam czekał już na niego policyjny patrol. 23-letni mieszkaniec powiatu siedleckiego został zatrzymany.
Po zatrzymaniu mężczyzna trafił przed oblicze prokuratora. 12 lutego w Prokuraturze Rejonowej w Siedlcach postawiono mu zarzuty przemytu znacznej ilości narkotyków, za co grozi mu kara nawet do 20 lat pozbawienia wolności. Sąd, rozpatrując sprawę, zdecydował o aresztowaniu 23-latka na okres trzech miesięcy.