Sejmowa Komisja ds. Petycji podjęła ważną decyzję dotyczącą przyszłości regulacji dotyczących marihuany w Polsce. Podczas posiedzenia, które odbyło się dzisiaj, komisja rozpatrywała petycję w sprawie dekryminalizacji posiadania do 15 gramów marihuany oraz uprawy jednej rośliny konopi indyjskich na własny użytek.
Petycja, złożona w kwietniu przez Przemysława Zawadzkiego przy wsparciu stowarzyszenia Wolne Konopie, nie została odrzucona, jak początkowo przewidywano. Zamiast tego, komisja zdecydowała się wystosować dezyderat do premiera Donalda Tuska, co oznacza, że teraz to on będzie musiał zająć stanowisko w tej sprawie.
Czym jest dezyderat?
Dezyderat to dokument opracowywany przez komisje sejmowe w odpowiedzi na ważne kwestie społeczne, polityczne lub prawne. Ma charakter rekomendacji, skierowanej do odpowiednich instytucji, w tym przypadku do Prezesa Rady Ministrów. Choć dezyderat nie ma mocy prawnej, oznacza to, że adresat musi zająć stanowisko w ciągu 30 dni od jego otrzymania. W praktyce oznacza to, że teraz premier Donald Tusk będzie musiał wyrazić swoje stanowisko na temat dekryminalizacji marihuany w Polsce.
Przemiany w polskim podejściu do marihuany
Petycja, która trafiła pod obrady komisji, domaga się zmian w polskim prawodawstwie, które umożliwiłyby osobom dorosłym posiadanie do 15 gramów marihuany na własny użytek bez obawy przed karą oraz legalizację uprawy jednej rośliny konopi na potrzeby osobiste. Ruch ten jest częścią szerszej debaty, która od lat toczy się w Polsce na temat zasadności zaostrzenia polityki karnej wobec osób posiadających niewielkie ilości marihuany. Zwolennicy zmian argumentują, że obecne przepisy są zbyt restrykcyjne i nie uwzględniają realiów społecznych, w tym rosnącej liczby osób, które używają marihuany w celach medycznych lub rekreacyjnych.
Głos przedstawicieli Wolnych Konopi
W trakcie posiedzenia komisji głos zabrał m.in. Łukasz Rydzik, reprezentujący stowarzyszenie Wolne Konopie. W swoim wystąpieniu podkreślił, że zmiana przepisów jest niezbędna, by w Polsce zapanował bardziej racjonalny i humanitarny system legislacyjny w kwestii marihuany. Przypomniał również, że za dekryminalizacją opowiada się coraz więcej ekspertów, lekarzy, a także obywateli, którzy domagają się większej swobody w kwestii posiadania konopi do własnego użytku.
Stanowisko posła i eksperta
Po przedstawieniu petycji przez posła Marcina Józefaciuka (PO), który optował za przyjęciem dezyderatu, komisja podjęła decyzję o jego skierowaniu do premiera. Co ciekawe, stanowisko to zostało poparte również przez zaproszonego na posiedzenie eksperta, który zwrócił uwagę na potrzebę dostosowania prawa do zmieniających się norm społecznych i medycznych. Jego zdaniem, polityka „zero tolerancji” wobec marihuany nie przynosi efektów, a jedynie obciąża system sprawiedliwości i zdrowia publicznego.
„Od ponad 20 lat użytkownicy marihuany są najbardziej dyskryminowaną grupą społeczną w Polsce! Do przyjmowania marihuany przyznaje się ok. 3 milionów Polaków, co w myśl obowiązujących przepisów oznacza, że na wolności znajduje się kilka milionów niebezpiecznych przestępców. Gdybyśmy chcieli kierować się tą polityką, to oznaczałoby to, że powinniśmy wytoczyć procesy tym wszystkim ludziom i doprowadzić ich do więzienia.
Obecne zapisy ustawy są zatem fikcją, która podważa zaufanie do prawa. Decyzja podjęta ponad 20 lat temu były szkodliwe i w żaden sposób nie miały żadnego pozytywnego wpływu na rzeczywistość. Wręcz przeciwnie. Zniszczyły życie wielu młodym osobom i ich rodzinom.
Dlaczego warto wprowadzić depenalizację użycia marihuany? Wg. kwalifikacji WHO marihuana już 2020 r. została wykreślona z listy niebezpiecznych narkotyków,, a tak jak alkohol czy papierosy UŻYWKĄ Jest ona mniej szkodliwa i mnie uzależniająca od alkoholu.
Z przeprowadzonego przez CBOS badania w lutym bieżącego roku, aż 73,4% dorosłych Polaków jest przeciwna karaniu więzieniem za posiadanie niewielkich ilości marihuany na własny użytek. Jest ona mniej szkodliwa i mnie uzależniająca od alkoholu posiadanie jest czynem o znikomej szkodliwości społecznej, a przewidywane w obecnym stanie prawnym kary pozbawienia wolności są niewspółmierne do popełnionego czynu i nieskuteczne Obciążenia dla budżetu – 22 tys. zatrzymań. dekryminalizacja to oszczędności 17 mln setek milionów złotych obecnie przeznaczanych na działania policji, sądów, prokuratur i więzień. Depenalizacja to więcej czasu na zajmowanie się prawdziwymi przestępcami Zaostrzenie karania za posiadanie marihuany wpłynęło na większą dostępność do dopalaczy”
– przemawiał podczas posiedzenia komisji Marcin Józefiak
Co dalej? Reakcja premiera
Decyzja Komisji ds. Petycji oznacza, że teraz to Donald Tusk, jako premier rządu, będzie musiał zająć oficjalne stanowisko wobec propozycji dekryminalizacji marihuany. Warto przypomnieć, że Tusk w przeszłości wypowiadał się na temat marihuany w sposób dość liberalny, wskazując, że nie popiera karania osób za posiadanie niewielkich ilości tego narkotyku. Premier wielokrotnie podkreślał, że nie ma zamiaru blokować procesu dekryminalizacji, choć nie wskazywał jednoznacznie, jak dokładnie jego rząd podchodzi do tego tematu. Warto również przypomnieć, że aktualny premier Donald Tusk w poprzednich latach pozytywnie wypowiadał się na temat potrzebnych zmian.
„Nie jestem też zwolennikiem tego, żeby jak ktoś ma ze sobą skręta czy dwa gramy, powinien pójść do więzienia. To byłoby absurdalne. Karanie kogoś, kto ewidentnie nie jest dilerem i nie handluje twardymi narkotykami, wydaje mi się złą praktyką”
– powiedział Donald Tusk podczas jednego ze swoich przemówień w 2022 roku.
Decyzja Komisji ds. Petycji może więc stać się impulsem do szerszej debaty politycznej i społecznej na temat przyszłości prawa dotyczącego marihuany w Polsce. Choć dezyderat nie wiąże się bezpośrednio z uchwałą w sprawie zmian legislacyjnych, jest ważnym sygnałem, że temat ten zaczyna zyskiwać na znaczeniu wśród polityków i obywateli. W zależności od odpowiedzi premiera, możemy spodziewać się dalszych działań na poziomie legislacyjnym, które mogą doprowadzić do zmiany przepisów dotyczących marihuany w Polsce.
Reakcje społeczne i przyszłość
Podjęcie decyzji o skierowaniu dezyderatu do premiera stanowi ważny krok w procesie liberalizacji polityki narkotykowej w Polsce. Wiele osób, w tym zwolennicy zmiany prawa oraz organizacje pozarządowe, patrzy na ten krok z nadzieją na dalszą liberalizację przepisów, co może poprawić sytuację osób korzystających z marihuany w celach medycznych i rekreacyjnych. Warto również zauważyć, że w ostatnich latach w Polsce rośnie liczba osób, które popierają dekryminalizację marihuany, co widać w coraz liczniejszych petycjach, demonstracjach i debatach publicznych.
Stanowisko premiera Donalda Tuska w kwestii dekryminalizacji marihuany jest jednym z kluczowych punktów, które mogą zadecydować o przyszłości tej inicjatywy w Polsce. Przypomnijmy, że Tusk wielokrotnie wypowiadał się w sposób racjonalny i liberalny w tej sprawie, podkreślając, że nie popiera karania osób za posiadanie niewielkich ilości marihuany na własny użytek. W przeszłości zaznaczał, że nie ma zamiaru blokować procesu dekryminalizacji, sugerując, że nie widzi potrzeby penalizowania obywateli za drobne przestępstwa związane z narkotykami. Jego wypowiedzi w tej sprawie wskazują na otwartość na reformy w tej dziedzinie, jednak nie wiadomo, czy obecnie, w kontekście rządu, podejmie bardziej stanowczą inicjatywę legislacyjną, czy ograniczy się do dalszego poparcia idei dekryminalizacji. Odpowiedź premiera na dezyderat komisji będzie zatem kluczowa i może stanowić punkt zwrotny w polskiej polityce narkotykowej.
Z pewnością jednak temat ten będzie wciąż budził kontrowersje, szczególnie w kontekście wpływu zmian na społeczeństwo i system sprawiedliwości. Będziemy musieli poczekać na odpowiedź premiera, która z pewnością rzuci nowe światło na przyszłość legislacyjną tego kontrowersyjnego zagadnienia.