To musiało prędzej, czy później nastąpić. Piwo i marihuana to mariaż znany od… od zawsze, a przynajmniej od momentu rozpowszechnienia trawki przez hippisów. Wygląda na to, że już wkrótce fani takiego klasycznego melanżu będą mogli zaaplikować sobie dwa w jednym, czyli napić się napoju na bazie konopi. Co ważne, nie będzie to żadna bzdura, typu piwa o smaku marihuany, ale bez jej właściwości, ale trunek o działaniu psychoaktywnym. Wszystko za sprawą biznesowego porozumienia pomiędzy dwoma potentatami na rynku browarniczym i konopnym.

Jak informuje BusinessInsider.com, w miniony poniedziałek Constellation Brands – a więc konsorcjum, które sprzedaje Corona i Modelo i jest trzecią co do wielkości spółką piwną w USA – ogłosiło, że nabyło 9,9% udziałów w kanadyjskiej spółce holdingowej Canopy Growth. Potentat browarniczy zapłacił 191 milionów dolarów za swój udział w największym legalnym producencie marihuany na świecie.

Canopy Growth jest jednym z największych brandów w branży konopnej, dostarczającym prawie połowę kanadyjskich zasobów medycznej marihuany. Kwestią czasu jest kiedy wejdzie w rynek rekreacyjnej trawki – tylko czeka na zielone światło od kanadyjskiego rządu, co ma nastąpić w 1918 r. Od poniedziałku aktywa spółki są warte 1,93 mld USD.

„Sukces naszej firmy jest wynikiem naszego skupienia się na identyfikacji wczesnych trendów konsumenckich i jest to kolejny krok w tym kierunku”, powiedział w oświadczeniu szef generalny Constellation Brands, Rob Sands.

Sands powiedział The Wall Street Journal, że uważał, że „jest wysoce prawdopodobne”, że marihuana zostanie zalegalizowana na terenie Stanów Zjednoczonych. „Oczywiście, staramy się wykorzystać przewagę pierwszego gracza” – powiedział Sands.

Firma Canopy została założona w 2014 roku. Zaledwie dwa lata później stała się pierwszą firmą w branży marihuany, która osiągnęła nieuchwytny status „jednorożca”, przekraczając wartą 2 miliardy dolarów wycenę.

 

Baner Reklamowy

Sukces firmy Canopy Growth jest pochodną założenia, że marihuany nie należy traktować, jak wymysłu naćpanej gawiedzi, ale rzeczywistą potrzebę rynku. O zdumiewającym rozwoju spółki pisaliśmy już w marcu, w artykule: Produkują najwięcej medycznej marihuany na świecie. A wszystko zaczęło się w fabryce czekolady…

Widać zdrowe podejście do tematu konopnego połączyło biznesowo dwóch potentów na rynku bo i konsorcjum Constellation Brands, wydaje się pewne swego i podjętej decyzji. Podczas gdy niektórzy przedsiębiorcy z branży piwnej obawiają się, że legalizacja marihuany może stanowić problem i wpłynąć na spadek sprzedaży piwa, producent Corony decyduje się zrobić krok do przodu.

Co ważne, efektem tego porozumienia będzie napój zawierający THC i będący jak najbardziej psychoaktywny. A zatem nie mamy do czynienia z żadną ściemą, która ma przyciągnąć fanów marihuany, nie dając im nic w zamian, tylko z innowacyjnym produktem, który może zwojować rynek. Zobaczymy, czy to się uda.

(źródło: BusinessInsider.com)