Fanom marihuany i jej leczniczych właściwości nie trzeba specjalnie przedstawiać olejków RSO. Wiadomo, że pomagają ludziom wyzdrowieć z wielu schorzeń oraz redukują związane z nimi powikłania. Ale nie wszystkim wiadomo, że są one znane ludzkości od czasów starożytnych i od tego czasu obrosły licznymi legendami, pod nazwą “Łzy Feniksa”.

Co to jest RSO / Łzy Feniksa

RSO (Rick Simpson Oil) jest to mocno skondensowany ekstrakt (potocznie zwany olejem) otrzymywany z kwiatów konopi indyjskich, zawierający wiele kannabinoidów wpływających na nasz układ endokannabinoidowy. Powstrzymuje jak i pomaga w leczeniu wielu chorób, w tym nowotworów.

Baner Reklamowy

Jego medyczne zalety, zostały po raz pierwszy spopularyzowane przez Kanadyjczyka Ricka Simpsona, który w 2008 przedstawił swój przypadek w filmie „Run From the Cure”. Owa produkcja wywołała prawdziwą medyczno-polityczną lawinę.

Historia Ricka Simpsona

Można by dosłownie powiedzieć, że Rick Simpson przekonał się o działaniu RSO „na własnej skórze”.

Simpson chorował na trzy różne odmiany nowotworów skóry(3 odmiany) z których jeden został usunięty chirurgicznie, ale wrócił po krótkim czasie.

Był on jednak świadomy antyrakowych właściwości konopi, sam sporządził ekstrakt w formie olejku, który zaczął wcierać w obszary zarażone rakiem. W efekcie wyparł on raka całkowicie z organizmu.

Czy Rick Simpson wynalazł RSO?

Ekstrakt RSO zawdzięcza swe miano Rickowi Simpsonowi (Rick Simpson Oil), który opracował metodę jego uzyskiwania i przywrócił go ludzkości. Przywrócił, a nie stworzył od nowa. To bardzo ważne, bo okazuje się, że olejek z konopi towarzyszył człowiekowi w czasach wręcz mitycznych. I że krążyły o nim legendy.

Łzy Feniksa – legendarny ekstrakt

Najbardziej znaną pradawną nazwą olejku RSO są “Łzy Feniksa”. Feniks to jedna z legendarnych, baśniowych istot, mityczny ptak-symbol, bohater niezwykłych legend wielu kultur m.in. starożytnego Egiptu i Chin, w których zawsze odradza się z popiołów. Dzięki chrześcijaństwu, czerpiącemu też z kultur starożytnych z Egiptu poprzez antyczną Grecję i Rzym przeniknął do naszej cywilizacji.

Dlaczego olejek RSO nosi nazwę wywodzącą się ze starożytnej legendy? W przeszłości wierzono, że łzy Feniksa mają moc uzdrawiania i mogą leczyć ludzi śmiertelnie chorych. Legenda o Feniksie występuje na całym świecie w różnych formach, jednak to co łączy wszystkie z nich to Feniks jako symbol zdrowia, miłości i nieśmiertelności. Ten magiczny ptak żyje 500 lat, umiera i odradza ponownie. Feniks stanowi obraz wszechświata, który spala się i odradza ponownie.

Już Owidiusz pisał o nich, że są także kadzidłem, ale nazwa ta zaczęła być powszechnie wykorzystywana dopiero na fali popularności sagi o Harrym Potterze, co w żaden sposób nie umniejsza jej wiarygodności.

Łzy Feniksa były obecne także w polskich legendach. Oto jedna z nich, pochodząca z Wojsławic, wsi w województwie lubelskim.

Po długim błądzeniu znaleziono magiczny pień i otwarto eliksiry. Ale na mapie napisane było także, że jeden z nich jest trujący a drugi uzdrawiający. Jak dowiedzieć się który jest który? Mieszkańcy postanowili, ze wypróbują je na czarownicach, ponieważ wszycy mieli ich juz dość, bo bardzo dokuczały mieszkańcom. A trzeba dodać, że cudowne eliksiry się nigdy nie kończyły. Czarownice wypiły po kropli eliksiru. Te którym trafił się trujący zrobiły się brzydkie i bardzo pomarszczone i już nigdy nikomu nie dokuczały, a te, które wypiły prawdziwy leczniczy eliksir stały się naprawde mądre, pracowite i piękne i już nigdy w życiu nie zrobiły nic złego. Eliksir dano do wypicia chorym dzieciom, które natychmiast wyzdrowiały, oraz wszystkim chorym w królestwie. Od tego czasu już nikt nigdy nie chorował. Na magicznym pniu ukazało się także zwierciadło, w którym mieszkańcy zobaczyli braci, którzy wyruszyli w podróż w poszukiwaniu eliksiru. Mieszkańcy za pośrednictwem zwierciadła powiedzieli im, żeby wracali, ponieważ eliksir – łzy feniksa był ukryty na wyspie na środku jeziora.”

Biorąc pod uwagę swoistą bajkowość tej opowieści, czy ten opis nie wydaje się Wam znajomy?

A oto co ma do powiedzenia o konopiach i olejkach sam Rick Simpson.