Jak donosi nowy raport federalny opublikowany przez Substance Abuse and Mental Health Services Administration (SAMHSA) konsumpcja marihuany wśród młodzieży w USA spadła w 2016 roku. Autorzy raportu wiążą to ze zmianami, jakie nastąpiły w prawie w ostatnim czasie, na mocy których trawka została zalegalizowana w wielu stanach.

Żeby jednak nie było zbyt kolorowo – raport wykazuje także wzrost spożycia alkoholu wśród młodzieży i to również ma swoje źródło w ograniczeniu dostępu do marihuany dla nieletnich, którzy mogą zastępować konopie indyjskie alkoholem. Jak się okazuje wskaźniki używania marihuany przez młodzież w wieku 12-17 stopniowo zmniejszają się. W 2016 r. 6.5% małolatów przyznało się do zażywanie marihuany, co oznacza spadek o pół punktu procentowego w stosunku do roku ubiegłego. Wygląda więc na to, że liczba nieletnich jaraczy jest najniższa od ponad dwóch dekad. Wg raportu, konsumpcja marihuany wśród młodzieży spada regularnie od 2014 roku – wtedy właśnie stany Kolorado i Waszyngton zalegalizowały marihuanę do celów rekreacyjnych. Zbiega się to, niestety, ze zwiększeniem konsumpcji alkoholu wśród nieletnich.

Flagowym argumentem za legalizacją jest łatwiejszy dostęp do marihuany, co oszczędza konieczności zawiązywania niebezpiecznych relacji wielu osobom. Ale to dotyczy tylko dorosłych! Jak pokazują dane opublikowane przez SAMHSA, legalizacja medycznej marihuany i marihuany do celów rekreacyjnych nie powoduje zwiększenia jej wykorzystania wśród młodzieży, a wręcz ją utrudnia!

Co ciekawe, łatwiejszy dostęp do marihuany dla osób pełnoletnich przekłada się na znaczne zmniejszenie spożycia alkoholu w grupie wiekowej 18-25 lat. Od 2014r. spożycie alkoholu w wieku studenckim spadło z 59,6% do 57,1%. To jej przedstawiciele spożywają najwięcej marihuany.

Badanie SAMHSA są ważnym dowodem, że legalizacja marihuany nie powoduje zwiększenia jej dostępności wśród młodzieży. Ale wciąż wśród nas jest sporo ludzi, którzy są na tę wiedzę odporni…