Kto zmagał się z bólem menstruacyjnym – czy to samemu, czy przeżywając go wraz z bliską osobą – ten wie, że w jego apogeum kobieta jest skłonna oddać królestwo i nie tylko, za jakiś skuteczny lek, który na chwilę chociaż pomoże jej odetchnąć. Z pewnością też nasze czytelniczki odkryły już, że takim lekiem może być – a jakże – nasza dobra znajoma, maryśka.

I w istocie, marihuana pomaga kobietom w czasie miesiączki i uśmierza ból, niektórym nawet pozwalając prawie całkowicie o nim zapomnieć i powrócić do rzeczywistości. Nie da się jednak ukryć, że trawka jest w pewien sposób problemem – wszak nie można jej przez cały czas palić, zwłaszcza w przypadku, gdy większość dziewczyn musi w owym ciężkim czasie chodzić normalnie do pracy.

Podczas klasycznej prasówki, natrafiliśmy dzisiaj na ciekawą informację sprzed półtora roku, której nie zaszkodzi przytoczyć. Tym bardziej, że przez ten czas lek się zweryfikował na rynku.

Jak się okazuje, “amerykańscy naukowcy” znaleźli sposób na połączenie zbawiennego, przeciwbólowego działania marihuany, z możliwością uczestniczenia w codziennych zmaganiach.

W Stanach Zjednoczonych dopuszczono do sprzedaży nowe czopki dopochwowe – Foria. Zawierają one konopie indyjskie. Producenci twierdzą, że dzięki nowemu lekowi kobiety zapomną o bólu miesiączkowym. Kapsułki o kształcie tamponu posiadają właściwości przeciwbólowe marihuany, ale nie mają właściwości psychoaktywnych.

Bolesne miesiączkowanie przejawia się najczęściej w postaci pulsowania lub silnych skurczy w dole brzucha. Według specjalistów z Mayo Clinic podczas menstruacji kobieca macica jest obniżona. Jest to spowodowane produkcją w tym czasie prostaglandyn (hormonów odpowiedzialnych m.in. za objawy stanu zapalnego i bólu). Im wyższe poziomy prostaglandyn, tym więcej odczuwa się bólu. Przy silnych skurczach naczynia krwionośne, które dostarczają krew do macicy, mogą zostać uciśnięte, przepływ krwi ulega pogorszeniu, czego wynikiem są właśnie dolegliwości bólowe. Mieszkanki Kalifornii i Kolorado – stanów, gdzie marihuana jest legalna, mogą już zakupić nowy lek. Opakowanie zawierające cztery czopki kosztuje 44 dol. Czopki zawierają 60 miligramów tetrahydrokannabinolu (THC) i 10 miligramów kanabidiolu – aktywnych składników marihuany. Producenci twierdzą, że THC blokuje dolegliwości bólowe, a kannabidiol wpływa na układ immunologiczny, zmniejszając stan zapalny.

Na razie płonne nasze nadzieje na to, by lek został dopuszczony do użycia także w Polsce – jak wiadomo, THC jest uważane przez naszych wspaniałych polityków za bardzo groźny związek. Paniom w naszym kraju pozostaje zatem przyjmowanie THC klasycznymi metodami, co z pewnością nie powinno martwić większości z nich. W tym rzecz, że każdy powinien mieć wybór, czy w danym momencie chce być haju, czy interesują go wyłącznie walory przeciwbólowe.

Baner Reklamowy




(źródło: tylkomedycyna.pl)