Policja zatrzymała 27-letniego ziomka, który uprawiał konopie na terenie Poleskiego Parku Narodowego. Hodowla zatrzymanego przybrała imponujące rozmiary – niektóre rośliny osiągnęły wysokość ponad 2 metrów.

Ludzie to… tutaj dokończcie sami, ale najpierw przybliżymy wam jedną sytuację. Ziomek założył sobie plantację w środku lasu na Polesiu, czyli w miejscu, w którym nie powinna wadzić ona nikomu, ale jednak, jak się okazuje zawadziła. Z informacji prasowych wynika, że policjanci dostali donos. A chłopak najprawdopodobniej pójdzie gibać. Oto co na ten temat pisało wp.pl:

Informację o plantacji marihuany otrzymali kryminalni z Komendy Powiatowej Policji w Łęcznej (woj. lubelskie). Gdy udali się na teren Poleskiego Parku Narodowego okazało się, że na jego nieużytkach znajduje się imponujących rozmiarów uprawa. Zabezpieczono 24 rośliny z wykształconym kwiatostanem. Konopie sięgały od pół do ponad dwóch metrów wysokości. Policjanci ustalili, że rośliny zasiał 27-latek z Łęcznej. Mężczyzna tłumaczył, że ziarna konopii kupił przez internet. Śledczy ustalają, czy zatrzymany zajmował się rozprowadzaniem narkotyków. Grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności.

Widać, że chłopak wiedział, co robi, a także, że poleska ziemia służy outdorowym uprawom Życzymy ziomeczkowi wywinięcią się z pierdla i wielu dalszych sukcesów rolniczych.